Siurpryza pierwsza (dla niezadowolonych z wczorajszego zakończenia):
EPILOG
Dostrzegł ją w momencie, w którym osuwała się zemdlona na ziemię. Wziął na ręce, przeniósł do Tardis, a następnie wrócił do jej czasów i położył w łóżku... "Być może kiedyś jeszcze się spotkamy. Dbaj o siebie." - wyszeptał i wrócił do swojego statku, a potem zniknął...
Ponieważ Pullipanny spodziewam się w poniedziałek (oby, oby, oby) i chciałabym zatytułować posta osławionym już "Jeeeest!", jutro będzie ostatni odcinek Codziennika. Nie martwcie się jednak, bo coś nowego pewno wymyślę i nie dam wam o sobie zapomnieć. ;)
---
Siurpryza druga:
LIVkowe Fotostory stworzone przy współpracy z Mono
(fantastycznie się bawiłam przy tym - dziękuję kochana!):
fot. i tekst: Mono |
fot. i tekst: Mono |
tekst: Mono |
fot. i tekst: Mono |
LIV It's My Nature w komplecie! Dzięki Mono, która trafiła Alexis na Allegro w piątek 13 i podesłała mi linka, a ja całą noc się biłam z myślami i po przedyskutowaniu z rodzicami kolejnego wydatku kupiłam ją w sobotę rano (dobrze zrobiłam, bo przez noc staniała o złotówkę^^).
Po tygodniu jest u mnie. Tak, to ta awizowana przesyłka, której nie chcieli mi wczoraj wydać.
Dostała na imię Aisha.
Jest bardzo ładna, chociaż nie bez wad. Na nosie ma jakąś, widoczną tylko pod światło, przezroczystą plamkę i - co mnie zdziwiło - dość luźne stawy... ale da się przeżyć. :)
Do pełni LIVkowego szczęścia brak mi jeszcze tylko Jake'a^^
---
A teraz "najlepsze"... Na stronie Poczty widnieje informacja, że Pullipanna opuściła WER Wrocław około 4 nad ranem dzisiaj, więc prawdopodobnie jest już w moim mieście, ale gdy zapytałam na Poczcie (przy okazji odbierania Alexis) zostałam poinformowana, że mają tylko dyżur i nikt przesyłek nie wyjmuje z worków itp... Pullipanna aż do poniedziałku utknęła niecały kilometr ode mnie... To trochę mi zepsuło radość z otrzymania Alexis, ale nie ma tego złego. Przynajmniej Alexis miała całą moją uwagę skupioną na sobie. xD
A w poniedziałek wołami mnie z domu nie wyciągną. Będę czyhać na Paczkonosza. Ha!
---
Na koniec screen złapany przed chwilą^^:
Miłego wieczoru!
Imago
Świetny pomysł na fotostory, najbardziej podoba mi się miś dbający o Wasze finanse ;d
OdpowiedzUsuńCzyli "Dyniogłowa" jest już blisko, super :) Eh, sama ostatnio przeglądam stronę z Dalami i Pullipami, a mąż tylko się za głowę łapie, w końcu to mój lalkowy sponsor ;d
Misiek najlepszy ! Piękne są te panny ... ale nie w moim guście :/ TZN.. podobają mi się .. ale jakoś nie mam ochoty ich kupować :D .. ale gratulacje ! kolekcja coraz większa :DDD pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja Alexis ;-). Myślałam, że one są takie same, jak Alexis to Alexis, że w seriach tylko ciuchami się różnią, ale to chyba nie do końca tak jest.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za poniedziałek oby, po tak długiej drodze, Pullipana dotarła szczęśliwie. Juz jest tak niedaleko ;-)
Różnią się, różnią. Mało tego - w Making Waves Alexis ma o wiele ciemniejszą karnację z tego co widziałam.
UsuńDam Ci znać jak tylko przybędzie. :D
hahaha na Livkowym fotostory (livkovym?) uśmiałam się jak nigdy:d Dzięki za poprawę humoru;)
OdpowiedzUsuńTwoje historie mnie rozwalaja!LIVek nie zazdraszczam,ale gratuluje ardzo natomiast na Pulipanne czekam jak na swoja!!Matko,pewno jak sie obudze w poniedzialek wieczorem to ujrze oslawione "Jeeest!" ale tez ciezko raczej o bardziej wyszukany tytul kiedy czlowiek omal nie sika z radosci:)))
OdpowiedzUsuńPiękne imię jej dałaś, pasuje do niej :) Alexis brzmi tak wyniośle, kojarzy mi się od razu z tą z Dynastii, ale ja swoim imion i tak nie zmieniam ;) A jak Ci się podobają włosy Aishy? Ja je uwielbiam, są takie mięciutkie i delikatne, w ogóle cała fryzura jest świetna^^
OdpowiedzUsuńUśmiałam się m.in. z tekstu Marie, gdzie mówi, że nożyczek nie trzeba bo i tak muszą ją odesłać :D
Zaciekawiły mnie buty Rose, czy to Daphne?
Zaskoczyły mnie trochę włosy bo ma mały kołtunek ale fryzurka ogółem bardzo na tak. :)
UsuńDobrze widzisz, butami zamieniłam je już dawno. Nawet o tym pisałam. :) Daphne ma długie spodnie, więc krótkie buty jej pasują, a Rosalie przy tych swoich krótkich legginsach powinna była dostać długie. :)
Coś mi świta, że pisałaś o zamianie butów, ale nie pamiętałam kto z kim :)
UsuńMały kołtunek, mówisz? Moja miała kilka kosmyków lekko przetartych, tak jakby głową w pudełku ruszała i się sfilcowały. Ale dały się rozczesać i teraz nic nie widać :)
o właśnie - tak jakby głową ruszała w pudełku^^
Usuńooo,ależ niespodzianka!!! Śliczna ta Alexis!! Super pomysł na "wspólną" historyjkę!
OdpowiedzUsuń:) czekamy do poniedziałku!!!!!!!!!!!!!!!woooo hoooo!!!!!
Oo Livka :) Ja jak emigrantka, czekam na Twoją Pulipannę jak na swoją :)
OdpowiedzUsuńGratuluje, przynajmniej oczekiwanie na jedną z głowy. Historyjka świetna, chyba jestem jedyną osobą nie używającą do otwierania paczek żadnych narzędzi, poza palcami oczywiście. Nawet laki lecą po nożyczki a ja folię odklejam XD.
OdpowiedzUsuńCzekamy, czekamy poniedziałku. Pullipna musi się zjawić inaczej pewnie listonosz będzie biedny ;D.
Twoje dziewczyny to mają pomysły!!
OdpowiedzUsuńŚwietna historyjka :D
Trzymam kciuki oby "dyniogłowa" przybyła z bladym świtem poniedziałku :D
Heh! misiek i jego tekst :D. Ti jestes pienkna- wymiata :). alexis jest wspaniała ;). trzymamy kciuki wspólnie przez cały kwiecień i jeszcze dalej xD.
OdpowiedzUsuńmnie też rozbrajają twoje historyjki! Zawsze się śmieję! :D A tym razem jeszcze super pomysł.
OdpowiedzUsuńAlexis(no, już Aisha:) mnie zauroczyła, podoba mi się najbardziej z LIVek!
A ja dziś nie dodam codziennika nie dodam, bo u babci jestem. :C
Świetnie się ubawiłam:)
OdpowiedzUsuńA POM POM Codziennika będzie mi trochę brakować:(
Swietny pomysł i wykonanie :D A co do codziennika będziemy tęsknić za POm Pom w końcu ponad 60 dni uzależniaa :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajna historyjka, miło było oglądać te maluchy zmagające się z pudłem :) LIVki są chyba najbardziej fotogeniczne, idealnie nadają się do pozowanych historyjek. Czekam na kolejne przygody :)
OdpowiedzUsuń