Otwarła oczy. Znajdowała się w swoim łóżku, ale nie pamiętała jak się w nim znalazła, bo przecież przed chwilą była jeszcze w Chinach i próbowała odnaleźć Doktora lub choćby jego ślad...
Teraz nie była już pewna czy to wszystko w ogóle się wydarzyło... Może to był tylko sen?
The End
Spokojnie. To nie koniec "Codziennika"... czeka was jeszcze weekend z Pom Pom sponsorowany przez Pocztę Polską...
---
Jak można się było domyślać Poczta postanowiła przetrzymać mnie jeszcze i paczka z Pullipanną dopiero dziś opuściła Warszawę, czyli do mnie dotrze najprawdopodobniej w poniedziałek... Yh.
Jakby tego było mało siedziałam cały dzień w domu, a i tak w skrzynce znalazłam awizo na inną przesyłkę, na którą czekam... Poszłam na pocztę, a tam pani odpowiedziała, że paczki nie ma i listonosz się rozliczy po 20. Tylko, że na awizo pisało "duży", co oznacza, że de facto paczka jest na poczcie, ale jej "nie ma"... Ot pocztowy paradoks. Jutro znowu czeka mnie stanie w kolejce... Miło.
Informacji o wysyłce Dalpanny też jeszcze nie mam (Czy możliwe jest, że FLTE zaktualizuje status później, a paczka jest już w drodze?).
---
Dobra. Starczy tego marudzenia. W sumie nic takiego się nie stało. :)
Gratuluję tym, którzy już się doczekali i trzymam kciuki za tych, którzy - jak ja - wciąż czekają.
Pozdrawiam serdecznie,
Imago
Ojej, przykro mi, tak czekałaś :(
OdpowiedzUsuńDoczekasz się :) Zaraszam do mnie na lalkowe Candy :)
OdpowiedzUsuńJak to mawia moja córka - "Pokojnie, pololutku, sysko będzie gut" ;)
OdpowiedzUsuńhmmm,cierpliwości niestety,cierpliwości.....w poniedziałek za to będziesz wyła z zachwytu i pół nocy nie będziesz spała! :) Uściski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńtyle czekałaś to dasz radę jeszcze troszkę - ja w to wierze i trzymam kciuki dalej!!!
OdpowiedzUsuńNo tak, "kochana" pp wie jak ludziom życie uprzykrzyć... No ale cóż, wytrzymałaś tyle, to i te dwa dni wytrzymasz :D Trzymam kciuki żeby w poniedziałek z samego rana panienka do Ciebie dotarła :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby tajemnicza paczka została jutro wydana :)
OdpowiedzUsuńA z Pom Pom i Doktorem poszłaś na łatwiznę, oszz Ty! :D
A jesteś pewna, że to był tylko sen? :D:D:D
UsuńMam nadzieję, że obie panny szybko dotrą! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zakończenie, swoją drogą. ;)
No to mnie zmartwiłaś... myślałam, że dojdzie...
OdpowiedzUsuńSpokojnie, da sobie radę. :)
UsuńNo to zacieram juz lapki na ten poniedzialkowy wpisik....:]
OdpowiedzUsuńJa w zasadzie juz sie doczekalam a jednoczesnie wciaz czekam:/ Te lalki moga czlowieka wykonczyc:]
Ojej. Szkoda.
OdpowiedzUsuńCo to będzie, co to będzie : D?Weekend z Pom Pom brzmi tak codziennikowo :D.
OdpowiedzUsuńNo niestety to było pewne, że dziś lali nie będzie :( Chociaż nie wiem jak w większych miastach bo u mnie to listonosz chodzi tylko od poniedziałku-piątku i zawsze szkak mnie trafia jak muszę czekać przez weekend :/ Poniedziałek będzie Twym szczęśliwym dniem coś czuję :D
OdpowiedzUsuń