środa, 29 lutego 2012

Pom Pom Codziennik 12

Ciągle pada...

jak poprzednio polecam kliknąć i powiększyć dla lepszej jakości :)
Jakiś "cudowny" sąsiad robi remont... wierci przedpołudniami upierdliwie... a mnie oczywiście głowa boli i szlag trafia... Uroki życia w bloku ;)

Ktoś wie o co biega z tą nową polityką prywatności firmy G? Bo tak jakoś niekoniecznie łapię...

Imago

wtorek, 28 lutego 2012

Pom Pom Codziennik 11

Pom Pom i Henryk na pogaduchach u LIV:

polecam kliknąć na zdjęcie, żeby się wyświetliło większe, bo blogger psuje jakość pomniejszając...
U LIVek radosne podniecenie i pełne napięcia oczekiwanie. Imago na swoją zgubę znalazła na Allegro kolejną It's My Nature. Jak mogłaby nie kupić i spojrzeć potem dziewczynom w ich szklane oczy mówiąc: "przepraszam was dziewczynki ale muszę kupić trampki lalce, której jeszcze nie ma nawet w Polsce"? Co mogła zrobić innego jak kliknąć "Kup Teraz" i przelać pieniądze?
Sorki Pullipanno... chwilę sobie pochodzisz w butach od Barbie i Steffi... (bo oryginalne buty Pullipanny, to moim zdaniem lekkie nieporozumienie w porównaniu do przepięknego stroju jaki ma - te buty wyglądają trochę tak jak u Chinki, której skrępowano stopy, żeby miała malutkie, w porównaniu z wielką jak hipermarket budowlany głową charakterystyczną dla Pullipów xD).
Tradycyjnie tajemnicą zostanie, która to jest LIVka z trójki jaka mi została do zebrania całej serii It's My Nature: Alexis, Hayden czy Katie, bo ja lubię robić niespodzianki. ;)
Jak zwykle proszę o kciuki za szybką i bezpieczną podróż (i wciąż za tajemniczą Pullipannę). :)

Miłego wieczoru,
Imago

PS Moja Pinypon kosztowała w Rossmannie 12.99, więc Mono ubiła interes życia kupując swoją za 5zł. xD
PS2 Zamieniłam LIVki butami i moim zdaniem na dobre im to wyszło. :)
PS3 Henryk bardzo dobrze się czuje na kolanach Danieli/Daphne. Ciekawe czy Pullipanna tak samo mu się spodoba?

poniedziałek, 27 lutego 2012

Pom Pom Codziennik 10

Pokaż kotku, co masz w środku...


...swojej torebki ;)
Pom Pom nie rusza się bez: telefonu z aparatem, kluczy do domu, notesu i długopisu (lub ołówka), pieniędzy (przynajmniej grosika na szczęście, żeby pies z kulawą nogą nie mógł jej obsikać ^^) i... nożyczek.


W tle słychać głos narratora: Gdy wydawało się jej, że nic ciekawego nie wymyśli, przypomniała sobie o zabawie, która była popularna jakiś czas temu na blogach: "co twoja lalka nosi w torbie"...

A co wasze lalki noszą w swoich torbach/plecakach? (próbowałam wyśledzić kto wymyślił tą zabawę, ale to chyba niemożliwe, więc zaznaczę tylko, że nie jestem autorką pomysłu - żeby nie było wątpliwości)
Serdecznie wszystkich pozdrawiam,
Imago

PS Poza nożyczkami noszę to samo mniej więcej co Pom Pom ;) (z tą różnicą, że najczęściej - zamiast w torbie - noszę to wszystko w przepastnych kieszeniach swojej kurtki sesese ^^)

niedziela, 26 lutego 2012

Pom Pom Codziennik 9

Odwiedziłam Pepco...


...kupiłam te zestawy, o których wcześniej pisałam =^.^=
Nadzieję mam, że wymiarem będą pasowały na osławioną wielką Pullipową głowę ^^
Czekam na nią z wytęsknieniem i zaczynam szukać miejsca na jakiejś półce, żeby zrobić jej pokój :)
(na szczęście mam jeszcze trochę czasu na porządki xD)

Miłego wieczoru!
Imago

PS Dzięki wszystkim za odwiedziny i komentarze :)

sobota, 25 lutego 2012

Pom Pom Codziennik 8

Ładne kwiatki...


Lizaki w wazonie? Czego to Imago nie wymyśli, żeby tylko zrobić kolejne zdjęcie do "codziennika"...
;)

Nie lubię robić zdjęć z lampą... I nie mam pomysłu na kolejne zdjęcia do projektu... 

piątek, 24 lutego 2012

Pom Pom Codziennik 7

Pogoda taka, że psa z domu nie wygonisz...

 
...tym bardziej, że jest plastikowy i nie musi załatwiać swoich potrzeb ;)

czwartek, 23 lutego 2012

Pom Pom Codziennik 6

Gdy za oknem szaroburo i ponuro Pom Pom z Henrykiem postanowili wybrać się w podróż w czasie i przestrzeni a na dowód tej podróży zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie ;)


Zdecydowałam, że "codziennik" będę ciągnąć aż do przybycia tajemniczej panny Pullip do mnie :)
Henryk będzie moim prezentem dla niej, więc Privace nie musisz się martwić, że trafi w ręce nieodpowiedniej lalki ;)
Teraz jestem na etapie wybierania butów dla niej ;) a w Pepco widziałam cudny zestaw gumek, spinek i klamerek w rozmiarach odpowiednich... tyle tych cudowności jest, że "głowa boli" a portfel zapowiedział, że popełni samobójstwo jeśli się od zakupów nie powstrzymam... Co robić, co robić? Jaki nowy portfel wybrać? xD
To oczywiście żart ;) wiem dobrze, że nie mogę sobie pozwolić na szaleństwa, więc na początek chyba zamówię dwie pary :) bo w miniaturowych trampkach i glanach po prostu się zakochałam na "ament" i nie mogę wybierać między nimi xD

Trzymajcie się ciepło!
Imago

PS Nie martwcie się o losy Pom Pom po "programie" :) będzie jej u mnie dobrze i pewnie pojawiać się będzie okazjonalnie też na blogu :)

środa, 22 lutego 2012

Pom Pom Codziennik 5

W dzisiejszym codzienniku nurtujący wszystkich temat: "Co zrobić, gdy trzeci dzień z rzędu głowa boli Cię tak bardzo, że masz ochotę wpisać swoje imię do 'Death Note' by skrócić sobie cierpienie, ale tak naprawdę nie chcesz umierać i wolałabyś raczej, żeby Tuxedo utulił Cię do leczniczego snu*..." (jeśli jesteś kobietą wolącą kobiety lub facetem wolącym kobiety w miejscu Tuxedo wpisz sobie ulubioną Czarodziejkę =^.^=):



-Panny po lewej i prawej pochodzą z mojego dzieciństwa, więc mają trochę już lat na karku, ale jak widać nieźle się trzymają :)
-Panna Kota ;) załapała się na zdjęcia "na krzywy ryj" ;) (ale to dobrze bo dzięki niej banalne zdjęcie wyszło niebanalnie)
-Sposobów na przetrwanie bólu mam kilka: tabletki, aromatol, zimny żelowy kompres, wietrzenie pomieszczenia, sen... (mam to szczęście, że studiuję zaocznie, więc mogę dość swobodnie rozporządzać swoim czasem i kiedy źle się czuję, to po prostu nie robię nic i zajmuję się "zdrowieniem")
-Nawiązanie do "Death Note" zgodne z ostatnimi trendami blogowymi ;) (resztę wypowiedzi na ten temat postanowiłam schować do kieszeni ;))

Trzymajcie się ciepło!
Imago


*względnie można wybrać wersję: "trzymał twoją głowę nad muszlą, kiedy będziesz wymiotować z bólu" ale na szczęście tym razem aż tak źle nie było ;)

--
Byłabym zapomniała ;) miałam zachować to w sekrecie i zrobić wam "big seprajz" ale... :D Kilka dni temu za pośrednictwem Alexisdoll (a właściwie jej męża ;)) zamówiłam pannę Pullip ;)  na razie zachowam w tajemnicy jaką wybrałam, bo chcę byście jakąś niespodziankę mieli :)
Nie jest to jednak żadna z panien z mojej Wishlisty, co was może zaskoczyć :) ale bardzo mi się spodobała też :) poza tym zadecydowało kilka innych czynników :) (nie tylko ekonomicznych)
Przebędzie daleką drogę, bo tak powinno wyjść taniej niż wysyłka bezpośrednio do mnie, ale tym sposobem nie wiem kiedy ją dostanę, więc czekam niecierpliwie :)

Trzymajcie kciuki za jej bezpieczną i szybką podróż!
I.

wtorek, 21 lutego 2012

Pom Pom Prodżekt 4

Takie tam... ;)


Jest postęp - zamiast telefonem zdjęcie zrobiłam aparatem xD
...ale dalej nie chce mnie "nawiedzić" wena...

I.

PS Dzięki za słowa wsparcia... moimi "przyjaciółmi" też są tabletki (co jest trochę przerażające) ale bywają dni, kiedy tabletki nie pomagają i niestety wczoraj był właśnie taki dzień...
Na szczęście na ogół jest dobrze i można normalnie funkcjonować :) (te słowa piszę po to, żeby nie wyjść na marudę xD)
PS2 Czy ktoś wie, co to jest "kh-4294"? Bo 2 osoby w tym tygodniu w ten sposób trafiły na mojego bloga xD (zgodnie z danymi z zakładki "statystyka")

poniedziałek, 20 lutego 2012

Pom Pom Prodżekt 3

Nawet nie wiedzą jakie mają szczęście Ci, którzy nigdy nie poznali co to znaczy "ból głowy"...


Bólu głowy... niech cię szlag...
(miałam nie dodawać tego zdjęcia bo ze względu na moje samopoczucie nie przyłożyłam się do zadania i wyszło słabo, ale jak projekt to projekt i trzeba być konsekwentnym...)

I.

niedziela, 19 lutego 2012

Pom Pom Prodżekt 2

Dziś krótko, bo pisanie na telefonie to naprawdę masochizm xD ale nie mam wyboru - kto inny okupuje laptopa. Mało ambitnie... Pom Pom i moje dwa kociaki. Zastanawiam się czy jest sens robić zdjęcia codziennie, skoro nie umiem się zdobyć na kreatywność... Może jutro "zaświeci słońce".
Pozdrawiam ciepło,
Imago



---
Dorwałam się do laptopa... Musiałam poprawić to nieszczęsne zdjęcie, bo aplikacja Bloggera dla Androida nadaje się jedynie do pisania notek - nie polecam dodawać przy jej pomocy zdjęć*, bo może się stać jak poniżej:


*Chyba, że komuś podoba się taki efekt kratki ;)

sobota, 18 lutego 2012

Pom Pom Prodżekt

Dzisiaj mam dla was dwa zdjęcia (na dobry początek):

Pom Pom: Łooooooooł zapadam się! [;)]

Pom Pom: O kurczę... ale ten świat wieeeeeelki... [;)]

Kilka słów:
Po pierwsze: W obliczu topniejącego śniegu chciałam w końcu mieć jakieś zdjęcie lalki na śniegu xD (rychło w czas ^^).
Po drugie: Pom Pom, to dziewczyna o dwóch twarzach :D. Pierwszą widzieliście w poprzednim poście na zdjęciu w pudełku, a to jest jej druga twarz :) (całkiem to śmieszne - zdejmujesz "skalp", obracasz głowę, ponownie zakładasz "skalp" i masz zupełnie inną minkę ^^).
Po trzecie: Zdjęcia zostały wykonane aparatem w telefonie, co miało unaocznić pewną sprawę ;) (obrobione przy pomocy programu zainstalowanego w telefonie, jedynie dodałam je z komputera, bo pisanie notki na ekranie dotykowym, kiedy ma się obok komputer byłoby przejawem masochizmu xD).
Ostatnio sporo blogów przeglądam i zdarza się (dość często), że autor bloga (na ogół nastolatek rozpieszczony przez rodziców) prezentuje zdjęcia nieostre, poruszone, ciemne i ogólnie "CDD"*, po czym pisze "sorki, że słabe ale to telefonem" jakby to "załatwiało sprawę". Moim zdaniem, jeśli telefon nie pochodzi sprzed co najmniej 10 lat albo nie jest jakiejś nędznej firmy, która oszczędza na jakości sprzętu, to zwykle aparat w nim jest całkiem niezły i można zrobić nim zdjęcia co najmniej poprawne. W obliczu powyższego argument "sorki, że słabe ale to telefonem" jest po prostu słaby. ;)


To wszystko na dzisiaj,
Pozdrawiam serdecznie!
Imago

PS Miniaturki ze zdjęciami nietkniętymi oprogramowaniem (po kliknięciu w nie powinny się powiększyć):



PS2 Oprogramowanie jakiego użyłam, to fabryczny soft HTC i bezpłatna aplikacja Pixlr-o-matic :)

PS3 Jeżeli ktoś poczuł się urażony moją wypowiedzią odnośnie robienia zdjęć telefonem, a nie jest rozpieszczonym nastolatkiem, to przepraszam. :)

*brzydkie słowo: "całkiem do ..." ;)

piątek, 17 lutego 2012

Henryk, zapałka i grosik oraz wyznania zakupoholiczki...

Na początek zdjęcie, które sama zobowiązałam się zrobić, a którego wykonanie z powodu lenistwa odkładałam w czasie. Miś Henryk w towarzystwie zapałki oraz monety jednogroszowej, potwierdzających jego mały wzrost (Privace jesteś "talenciara"!):


Ostatnio porobiłam trochę "okołolalkowych" zakupów ale "jakoś tak wyszło" (znów moje lenistwo wzięło górę), że o nich nie napisałam. Poprawiam się więc:

Dzięki namiarom od Bomby (dzięki!) moja znajoma kupiła dla mnie głowę Sassy, której szukałam od grudnia:


Zaprzyjaźniona pani z kiosku sprowadziła breloki buty (niestety nie trampki), kupiłam 3 pary w ciemno (pani zapewniała, że mierzyła na Barbie), po czym okazało się, że nie pasują na Fashionistas... Na szczęście pasują na moje stare Barbie, które teraz w oczekiwaniu na chwilę, w której odważę się zrobić im SPA cieszą się nowymi butami:


Z myślą o lalkach z większymi niż Fash głowami (LIV np) w tym samym kiosku kupiłam zestaw małych spinek/klamerek do włosów:


A teraz dzisiejszy spontaniczny zakup związany z wyprawą po kocie mleko do Rossmanna. Czaiłam się na nią już jakiś czas, aż tu dzisiaj podjęłam decyzję, że ląduje w koszyku i wraca ze mną do domu:


Przedstawiam wam laleczkę Piny Pon (tudzież pinypon/pin y pon), która od dzisiaj nosi imię Pom Pom (przez swoją  fryzurę - te dwa "koki" przypominają mi pompony ^^). Pom Pom jeśli mnie lenistwo nie zwycięży będzie miała swój własny "program" zwany w tej chwili roboczo "Piny Pon Prodżekt". Projekt ma zasadniczo polegać na codziennym robieniu jednego zdjęcia i wrzucaniu go na bloga (czyli to samo co robiłam w sierpniu z Pum&Dżi - jeśli ktoś nie zna tego projektu zachęcam do obejrzenia archiwum z sierpnia 2011). Nie narzucam sobie tym razem ram czasowych ani rygoru odnośnie aparatu - mogą być zdjęcia z telefonu (byle były w miarę ostre i czytelne). Projekt ten nie zastąpi "Adwenczers" - ma za zadanie wypełnić lukę między kolejnymi odcinkami (bo czasami naprawdę nieco za długo każę wam czekać) oraz pomóc mi zmusić się do wzięcia aparatu fotograficznego w dłoń (bo mam z tym ostatnio spore problemy).

Do kolejnego odcinka Adwenczers wciąż zbieram i szlifuję pomysły, więc jeszcze chwilkę musicie poczekać...

To wszystko na dzisiaj,
Pozdrawiam serdecznie!
Imago

środa, 8 lutego 2012

Cukierasy od Privace, czyli Adwenczers po godzinach!

Witajcie! Tym razem nie będzie to regularny odcinek albowiem po emisji poprzedniego odcinka wydarzyło się coś, czego efekty prezentuję poniżej. Jak część z was już wie niedawno zostałam wylosowana przez Privace aby stać się nową opiekunką zrobionego przez nią, tego małego dżentelmena: http://for-barbie.blogspot.com/2012/01/setka.html 
Privace zaoferowała się dołożyć do paczki przydatne drobiazgi do "Adwenczers"! Kochana! :*
Pierwszy raz wygrałam w Candy! I to takie cudeńko! Jestem szczęśliwa!
Przesyłka doszła wczoraj ale nie było już dobrego światła do zdjęć, więc zdjęcia zrobiłam dzisiaj. Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie zaprezentować tego wszystkiego w swoim stylu. Enjoy! ^^





















 *to miała być mina a la "Rage Face" ale nie do końca mi wyszła ;)

 Privace: bardzo, bardzo ci dziękuję za wszystko! Miś naprawdę jest cudny! 
I akcesoria bardzo się przydadzą. :)

---
Pozdrawiam serdecznie!
Trzymajcie się ciepło! :)
 I.