Pamiętacie to zdjęcie? -> http://surrealistyczny.blogspot.com/2012/04/pom-pom-codziennik-46.html
Otóż było to tak:
Gdy Pom Pom z Doktorem wylądowali w Chinach (w czasie przeszłym^^), Doktor wytłumaczył Pom Pom jakiej pomocy od niej oczekuje. Miała się zamienić miejscami z Pim Pim - asystentką Lalkarza, a następnie dosypać proszku zapomnienia do jego codziennej porcji koktajlu z wodorostów. Proszek ów ma sprawić, że Lalkarz zapomni jak się zmienia żyjące istoty w lalki i stanie się zwykłym twórcą lalek, dzięki czemu nie zmieni Doktora w lalkę...
Pierwsza część poszła bezproblemowo. Pim Pim z ochotą zgodziła się na zamianę, bo pamiętała czasy, gdy Lalkarz był poczciwym twórcą lalek i gorąco pragnęła, żeby stał się taki na powrót...
Co będzie dalej? Czy misja Pom Pom się powiedzie i Doktor przestanie być lalką? Czy przeszłość można bezkarnie zmienić? Nie przegapcie kolejnego odcinka, bo zbliżamy się do końca tej historii.
---
"Od rana mam dobry humor"
Dziś bez wątpienia był dobry dzień. Pogoda ładna. "Ocieplacze" już tak nie hałasowali (i już aż tak bardzo hałasowali nie będą, bo co "najgorsze" już zrobili). I tak ogólnie mi lepiej jakoś.
=^.^=
Pozdrawiam serdecznie,
Imago
Już się przestraszyłam, ze dziś nie będzie "codziennika". A tu po prostu blogger mi komunikatu nie pokazał :)
OdpowiedzUsuńUda się uda, PomPOm to sprytna dziuocha i uratuje Doktora, czas i bezczas :)
A bo dość późno dzisiaj zabrałam się do pisania. :)
UsuńNiech moc będzie z Pom Pom!!!!
OdpowiedzUsuńNa pewno jej się uda!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :D
heh czekam z niecierpliwością na więcej :D a moja Moxie już w Polsce!!!
OdpowiedzUsuńA moja Dal jeszcze nie wysłana (albo statusu nie zaktualizowali)...
UsuńJestem pewna, że misja się powiedzie w całości :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że miałaś dziś miły dzień bo mój był tragiczny :( Moja kotka urodziła martwe kocięta ;( a tak na nie cała rodzina czekała z utęsknieniem :/
Możesz odezwać się do mnie na maila? wilandra@op.pl
UsuńWspółczuję z powodu kociaków. :(
UsuńOczywiście odezwałam się na e-mail.
Tak samo jak elianka już myślałam, że Codziennika dziś nie będzie! Już drugi raz mnie blogger w konia zrobił, kiedyś pokazał dopiero na drugi dzień, że napisałaś posta.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zakończenia historii :)
Bo późno go dzisiaj dodałam, a poza tym blogger pokazuje z opóźnieniem informację o dodaniu posta "skurczybyk" jeden...
Usuńhehe ^^ uwielbiam Twoje zdjecia !:)
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńMisja się powiedzie- na pewno :).
OdpowiedzUsuńNiestety rzep się nie sprawdził - Nane ma małą główkę i nie chce się przykleić. -.- Spróbuję znaleźć takie samo przylepne, jak Wilandra mówi, chyba że dzisiejsza próba się uda.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy misja się powiedzie. ;D
Czekam na ciąg dalszy:)
OdpowiedzUsuńcieszę się,że humor dopisuje!
OdpowiedzUsuń