czwartek, 28 lutego 2013

Telefonowanie #1

Wzięłam sobie wasze rady do serducha (bardzo wam dziękuję ♥) i wpadłam na nowy pomysł. xD
Lubię robić zdjęcia telefonem - naprawdę lubię. Dlaczego nie zrobić z tego nowej zabawy? Otóż to. Nowa zabawa polega na robieniu zdjęć telefonem (tytułowe telefonowanie, które normalnie oznacza użytkowanie telefonu w celu skontaktowania się z innym użytkownikiem telefonu, może przecież oznaczać użytkowanie telefonu w celu sfotografowania czegoś prawda?). Żeby jednak nie było zbyt łatwo, każde zdjęcie należy później opisać. W minimum 10 skojarzeniach, które będą zawierały więcej niż jedno słowo. Skojarzenia mogą być banalne, ale o wiele fajniej będzie kiedy puszczę wodze wyobraźni. Nie wyznaczę sobie ram czasowych, bo chodzi o spontaniczność w pewnym sensie, więc zdjęcia będę robić kiedy zobaczę coś co mnie zainteresuje - jak to się stało dziś. Kto chce, może bawić się wraz ze mną - jeśli nie chce robić zdjęć, może dopisywać w komentarzach swoje skojarzenia do moich zdjęć. Zapraszam!


A teraz skojarzenia:
- Ta zielona rura po prawej stronie krzaka mogłaby na przykład być odkurzaczem sił specjalnych nadchodzącej wiosny, która ma za zadanie wyssać śnieg.
- Sytuacja na obrazku sprawia wrażenie jakby ktoś wymieszał trzy pory roku ze sobą - jesień, zimę i wiosnę.
*Nie myślałam, że tak trudno będzie napisać aż 10 rozwiniętych skojarzeń, ale sama tego chciałam, to tak łatwo się nie wycofam^^*
- Gdybym nie wiedziała, że to suche liście mogłabym pomyśleć, że to złote drzewo i poszłabym nazrywać liści, żeby je później spieniężyć i rozwiązać kilka problemów wymagających interwencji finansowej.
- Banalnie: coś się krzaczkowi pokićkało i mu listki nie opadły.
*Maruda ze mnie - jeszcze do 5 nie doszłam, a już zamierzam się złamać i zmienić zasady^^*
- Jeśli ta rura nie jest odkurzaczem wiosennych sił specjalnych, to musi być rurociągiem sił specjalnych Zimy, która nie chce odejść i wciąż nam śniegu dokłada.
- Ewentualnie narodowe siły odśnieżania przenoszą w moje okolice śnieg z tych rejonów Polski, gdzie teraz śniegu nie ma.
*6 - połowa za mną, może tak źle nie będzie^^*
- Ciekawe co się pod tym śniegiem kryje?^^
- A może za krzakiem kryje się "zbrodniciel"(słowo z filmu "Rrrrrrrr!")...
- A jeśli nie ma go za krzakiem, to może ukrył się w choince?
- Ewentualnie pod śniegiem zakopał jakieś zwłoki?
*10!!! DAŁAM RADĘ! Chyba przyznam sobie jakiś medal.^^*

I co sądzicie o nowej zabawie?
Mnie chyba się spodoba.
Pozdrawiam serdecznie!

wtorek, 26 lutego 2013

Wynurzopost

!Uwaga! Wrażliwych na słabej jakości technicznej pstryki uprasza się o wyłączenie zakładki z tym wpisem !Uwaga!

Nie mam nowych zdjęć poza słabymi namiastkami zrobionymi telefonem. Bo leniwa jestem. I głowa mnie bolała (głowa to zawsze dobra wymówka). Ale chciałam coś napisać (obojętnie co) i bez zdjęć było mi łyso. 8)
Toteż zapodam wam Alieny, które Obywatele Facebookowni zapewne już ze 3 razy widzieli i mogą sobie przewinąć w dół w nadziei na zobaczenie czegoś ciekawszego, bo nadzieję warto mieć. 8)

C: Witajcie Ziemianie!
C: Poddajcie się. Nie macie szans z nami Alienami.
C: Mamy Pana Kórlika i nie zawahamy się go użyć.
CDPNNN*
*ciąg dalszy prawdopodobnie nigdy nie nastąpi ;)

Pierwsze nieoficjalne spotkanie Zoe z Ciri już nastąpiło. Nie patrzcie na jakość - patrzcie na wzrok Zoe.
xD
Potem się pogodziły. Miała na to wpływ zamiana miejsc i oddanie Zoe krzesełka, które przypuszczalnie uważa za swoje. Jeśli lalka może coś uważać za swoje. 8)

~*~

Tak mnie naszło na głębokie przemyślenia. ;)
Rok temu ponad miałam poważny problem z fotografowaniem czegokolwiek. Straciłam radochę i tak dalej. Wtedy wpadłam na pomysł fotografowania lalek (kupiłam pierwszą barbiochę) i wsiąknęłam. Pozwoliło mi to troszkę odzyskać sympatię do hobby, które towarzyszy mi od lat - fotografii. Przykro mi to stwierdzić, ale jeden z moich nauczycieli miał rację i studiowanie fotografii mogło wcale nie być dobrym pomysłem jak kiedyś mi się wydawało. Szkoły zabiły we mnie spontaniczność i radość. Lalki częściowo to przywróciły, ale nie do końca. Chyba same stały się pułapką, bo głównie fotografuję tylko lalki właśnie i czasem koty. Nie wiem jak to zmienić. Jak odzyskać dawną radość i spontaniczność. A jak to jest u was? Macie jakieś pomysły na odzyskanie radości fotografowania bez całkowitego odstawienia lalek (lolz to brzmi jak odstawienie nałogu^^)? Chętnie posłucham waszych rad. Krytykę zleję, jeśli nie będzie konstruktywna. Tak już mam. xD

Pozdro 600 (jak to w zamierzchłych czasach mawiano^^)

sobota, 23 lutego 2013

Ciri

Cirilla Zea & Pan Kórlik*
*Proszę nie poprawiać - celowo napisałam Kórlik zamiast Królik.

Obiecałam wam więcej zdjęć Ciri. Ponieważ jednak sypie mocno i światła nie ma zadowalającego, musicie się zadowolić tymi kilkoma zdjęciami detali jej zajebistego stroju:





----W PRZERWIE PREZENTACJI ZAPODAMY WAM HISTORYJKĘ----

Ciri: Oooooh! Więc to stąd wzięło się moje imię!
C: Niech Pan popatrzy Panie Kórliku!

----WRACAMY DO PREZENTACJI----



----A NA ZAKOŃCZENIE PANIENKA CIRILLA POKAŻE WAM JAK PADA ŚNIEG----

Ciri: O tak pada. Proszę zobaczyć.
C: Wszędzie biało jest.
C: NAPRAWDĘ BIAŁO!

;)

----KONIEC----

Planowałam dla niej imię Zea, ale stwierdziłam, że mało polotu by w tym było, skoro moja druga Byulka ma na imię Zoe. Toteż Zea jest drugim imieniem Ciri. Na pamiątkę.

Udanego weekendu!
HOWGH!

piątek, 22 lutego 2013

13

Co byście zrobili, gdyby trafiła wam się okazja "życia" i jedna z fajniejszych lalek pojawiłaby się w zaskakująco niskiej cenie? Kupilibyście prawda? Bo ja kupiłam. I nie żałuję. xD
Oto moja szczęśliwa, choć trochę (bo się waham czy to, które dla niej wymyśliłam jest odpowiednie) bezimienna "trzynastka". 13 lalka z roku 2013 wysłana 13 lutego. xD


Po pudełku widać już, że to Byul, więc nie będę was dłużej trzymać w niepewności:



BYUL PARADIS!!!


I jej urocze buciki/kapcie:


Jutro ją dokładniej obfotografuję, bo przybyła po 16 i światła już niet...
K♥cham ją!

Howgh!

EDIT:
Dzięki nieocenionej pomocy kochanej Elianki panna otrzymała imię Cirilla.

niedziela, 17 lutego 2013

Zimowy Meet Wrocławski

Na którym mało było zimy, ale duuuuuuuuuuużo lalek. :)
Po przejrzeniu zdjęć stwierdziłam, że najwięcej mam zdjęć Alexa Rudej. Oj chyba mnie wzięło, ale na szczęście cena studzi zapał. xD
Nie mam chyba ochoty ich dzielić na poszczególne modele etc., więc zapraszam na mix zdjęciowy z przewagą Alexa (zaznaczę, że nie wszystkie zdjęcia są dobre technicznie, ale mają wartość sentymentalną lub zwyczajnie opowiadają jakąś historyjkę zmyśloną):
Alex: Rudaaaa? Mówią, że nosisz mnie jak dziecko. Mam mówić do Ciebie mamo? xD
A: Ej. Bo to serio poważny problem egzystencjalnej natury jest...
Jedyne moje zdjęcie Audrey. Na początku spotkania nie skradła mojego serca, ale po bliższym poznaniu jest naprawdę ładna. A ta bluza roboty Darcy z pomocą JBerry po prostu <3.
Zoe: Jak to fajnie, że wreszcie się spotykamy! Blablablabla...
A: Peace & Love & JOŁ!
Zoe: Alex? Masz kogoś? Bo wiesz... ten... chyba Cię lubię...
Grell: Jaką ty mi dziwną pozę każesz przyjąć hihihih
G: Łiiiiiiiii! Jestem na dachu świata... hihiihihi
Alex: Grell moja droga... chyba przesadziłaś z "pepsi" ;)
Grell: Wydaje ci się *hep* czu... czuję się śfietnie *hep* jestem tsześfa jak śfinka *hep* hihiihiihihiih
Lotta: O! Cześć! Jestem Lotta, a ty to kto?
A: Patrzcie jaka malutka. Niemalże mieści się w dłoni. ;)
A: Ta niewiele tylko większa :)
Grell: Hihihihii Alex skąd ty masz tyle dzieci? Podobno jesteś gejem. Nonono... Cicha woda. Nie poznaję kolegi. ;)
A: Grell mówię poważnie - skończ już pić tą "pepsi"... ;) Robię za Pana Nianię. ;)
Jared. Fajny facet. Trochę ucierpiał, bo się ułamała biedakowi ręka. Życzymy szybkiej rekonwalescencji.
Siostrzyczki :)
Drta. Jej wig był "mięciutki jak kaczuszka". xD
Mały kujon. ;)
Prupate. Jedno z moich wielu lalkowych marzeń. :)
Sola Limited Edition.Trochę "gubiła włosy", ale to śliczna panna. ;)
Chloe. Przepiękna. <3
Margo: Epicką masz tą torbę moja droga.
Luna: Dziękuję. Moja Ruda mi zrobiła.
Suzy: Fajnie tak się spotkać. Prawda dziewczyny?
Margo: Tu bi... or not tu bi... dysyz e kłeszczyn...
Romantyczna Alice zażywa relaksu w zieleni. ;)
"Czarny charakter" Risa. Tak naprawdę owca w skórze wilka. ;)
Spotkanie było fantastyczne. Miło tak się spotkać i pogadać. Robiliśmy też za atrakcję w galerii handlowej - to się nazywa pięć minut sławy hihi. Niestety niezbyt przyjemnie dla mnie zakończył się meet, bo automat biletowy pożarł mi 5zł i nawet nie wydał biletu. Różni ludzie próbowali mi pomóc, ale się nie udało, a infolinia jak się okazało działa tylko w tygodniu... Zrobiłam więc tylko zdjęcia i z żalem odjechałam. Przez ten głupi automat nie zdążyłam się pożegnać z kilkoma osobami. Eh...
Do tego kelnerka w Pizza Hut przywłaszczyła sobie niemal 10zł jako "napiwek", chociaż nikt nie powiedział "reszty nie trzeba" i na ową resztę dziewczyny czekały... wcale na napiwek nie zasłużyła, bo Rielle trochę za długo czekała na swoją pizzę.
Jednakże pomijając te incydenty było naprawdę świetnie. Psychiczne akumulatory zostały doładowane. :) Polecam każdemu.

Pozdrawiam serdecznie,
Imago

czwartek, 14 lutego 2013

Święto murarzy i tynkarzy

Czyli WALĘ TYNKI!
xD
Doktor: Kochana Pom Pom! Nie martw się, to nie nasza wina, że Papież abdykuje. To była jego decyzja. Myśmy mu przecież powiedzieli tylko, że jeśli już nie ma siły, to niech lepiej rzuci tą robotę i korzysta z uroków emerytury. Buziaki. Doktor.

środa, 13 lutego 2013

Papież

Pom Pom nie mogła uwierzyć, że Papież abdykuje:
PP: Ale jak to abdykuje?! Matko... to moja wina! Jak podróżowaliśmy z Doktorem, to sugerowaliśmy coś Papieżowi... ale ja byłam pewna, że nas nie posłucha!!! I co my teraz zrobimy? BĘDĘ SIĘ SMAŻYĆ W PIEKLE!

Notka dedykowana Eliance, która mnie zdopingowała do zrobienia powyższego zdjęcia mówiąc, że brakuje jej Pom Pom. :D

Howgh!

wtorek, 12 lutego 2013

Niech żyje łupież

Mam ostatnio obsesję na punkcie Zołi. Może to dlatego, że na mojej słynnej kanapie ostatnio rezyduje tylko ona i Sora (z której to dwójki tylko Zołinek ma obitsu, a poza tym siedzi bliżej i pewnie dlatego, to po nią sięgam), gdyż ze względów bezpieczeństwa pozostałe lalki zostały ukryte przed kotami w pudle przed moim wyjazdem do Łodzi i od tamtej pory biedne w nim siedzą/leżą. Czekają na proces nie wiadomo o co oskarżone. I tak zostaną uniewinnione. Bo mają takie słodkie oczka. Po prostu muszę zasadzić sobie kopa w tyłek i uprzątnąć dla nich półkę w witrynce.
To wybitne foto, które swą jakością rzuca na kolana, wykonane zostało telefonem, który leży przy łóżku i łatwiej mi po niego sięgnąć niż po aparat.
Lenistwo na całego. :)

Znowu śnieżyca, która dowodzi, że coś Ziemi nie wyszła kuracja anty-łupieżowa.
Ziemio polecam ci Nizoral. ;)

Howgh!