czwartek, 20 czerwca 2013

Nie ma nas...

Wyjechałyśmy z Matildą w zeszłą sobotę i do tej pory nas nie ma w domu. ;)
Dlatego też korzystając z uprzejmości wujostwa wrzucę wam tylko dwa zdjęcia na zachętę i jako zapowiedź tego, co dodać zamierzam po powrocie. :))
Odpoczywamy sobie. Jest fajnie. Tylko trochę słonko za mocno przygrzewa...
"Zaliczyłyśmy" też małe trzęsienie ziemi - tak naprawdę tąpnięcie, które w górniczym Lubinie i jego okolicach jest wręcz "normalne i zwyczajne"... Od dawna tu przyjeżdżam, ale przeżyłam to po raz pierwszy. Dziwne uczucie.

Pozdrawiam serdecznie!
I.

10 komentarzy:

  1. alez cudny wianuszek ze stokrotek! Imago,a ty we wianku gdzie??

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie umiałam pleść wianków i chyba nigdy się nie nauczę xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, Tangkous are so cool! c:
    She's really beautiful! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Wianuszek bardzo udany, a panna uroczo w nim wygląda :)
    Życzę dalej miłego wypoczynku i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Matilda to potrafi wybrać miejsce by wyeksponowac swoją osobowość... :) Przepiękne kamienie! Czy z tym tąpnięciem to trochę tak jak w windzie? Takie fruwajki żołądkowe? ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie słodkości :D
    A niby taka zbuntowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju, ale uroczy wianuszek :3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :))