Trochę słońca zawitało w nasze skromne progi. Matilda z Waltzem postanowili to wykorzystać i wybrali się na zieloną trawkę. ;)
Matildzie troszkę się przysnęło ;) eh lalkom to dobrze - ich "skóra" nie robi się na słońcu czerwona...
Łapali też wilka na schodach ;)
A dla was mili czytelnicy słoneczny widoczek :))
Do miłego!
♥
I.
ten widoczek na końcu *.*
OdpowiedzUsuńJejku, jaki piękny krajobraz ♥
OdpowiedzUsuńKrajobraz *u*
OdpowiedzUsuńUwielbiam te trampki :)
OdpowiedzUsuńjak to lalki nie robia się od słońca czerwone? a skąd Aussie ma takie rumieńce,hę???? :P
OdpowiedzUsuńno dobra,one żółkną od słońca ;p nie wiem co gorsze!
Piękne miejsce do mieszkania... też bym tam spała na trawie... Kocham przestrzeń ;)
OdpowiedzUsuńWidoczek przecudny! Cała reszta oczywiście też:)Podoba mis się zestawienie kolorów w ubranku lalek:) wygląda tak wiosennie:)
OdpowiedzUsuńA ona taka bladziutka... Posmarowałaś ją jakimś wysokim filtrem, zanim wypuściłaś na słońce?
OdpowiedzUsuńPewnie nie... Co z ciebie za mama? :)))
Blado coś wygląda- nic dziwnego, że się chce smażyć na słońcu ;)
OdpowiedzUsuńBledziutka, oj bledziutka opalanie jak najbardziej wskazane :D
OdpowiedzUsuń