Otwarła oczy. Znajdowała się w swoim łóżku, ale nie pamiętała jak się w nim znalazła, bo przecież przed chwilą była jeszcze w Chinach i próbowała odnaleźć Doktora lub choćby jego ślad...
Teraz nie była już pewna czy to wszystko w ogóle się wydarzyło... Może to był tylko sen?
The End
Spokojnie. To nie koniec "Codziennika"... czeka was jeszcze weekend z Pom Pom sponsorowany przez Pocztę Polską...
---
Jak można się było domyślać Poczta postanowiła przetrzymać mnie jeszcze i paczka z Pullipanną dopiero dziś opuściła Warszawę, czyli do mnie dotrze najprawdopodobniej w poniedziałek... Yh.
Jakby tego było mało siedziałam cały dzień w domu, a i tak w skrzynce znalazłam awizo na inną przesyłkę, na którą czekam... Poszłam na pocztę, a tam pani odpowiedziała, że paczki nie ma i listonosz się rozliczy po 20. Tylko, że na awizo pisało "duży", co oznacza, że de facto paczka jest na poczcie, ale jej "nie ma"... Ot pocztowy paradoks. Jutro znowu czeka mnie stanie w kolejce... Miło.
Informacji o wysyłce Dalpanny też jeszcze nie mam (Czy możliwe jest, że FLTE zaktualizuje status później, a paczka jest już w drodze?).
---
Dobra. Starczy tego marudzenia. W sumie nic takiego się nie stało. :)
Gratuluję tym, którzy już się doczekali i trzymam kciuki za tych, którzy - jak ja - wciąż czekają.
Pozdrawiam serdecznie,
Imago