poniedziałek, 2 lipca 2012

Ach, co to był za ślub...

Wpis bez-lalkowy ;)
(non-dolls post)

Sobotę spędziłam w pracy... ;)
(I was working on Saturday. I'm a wedding photographer.)
Fajnie było. Świetna para młoda i wspaniali goście, orkiestra dobrze grała... sama przyjemność fotografować takie śluby i wesela... pomijając fakt, że ledwo ruszam rękami, tak mnie bolą po kilkugodzinnym trzymaniu przy oku aparatu z obiektywem i lampą... ale warto było. ;)
--
A potem w niedzielę mogłam sobie zobaczyć Most Rędziński od środka. ;)
(Rędziński Bridge)
I wrocławski stadion, na którym Polska drużyna skończyła swoją przygodę z Euro 2012. ;)
(Euro 2012 Stadium in Wrocław, Poland)
Słowackiemu było trochę smutno z tego powodu, ale dzielnie kibicował dalej... Słowacki ogarnij się! Nasi już nie grają... a w ogóle, to Euro w Polsce się skończyło... xD
(Słowacki was little sad because of the results of the Polish team...)
A na koniec, przed podróżą, chwila relaksu w sympatycznym ogrodzie - mała ostoja spokoju w centrum zgiełku... czy raczej miasta. ;)
(Relax in a small garden in the center of the city)
---
Trochę upał dał mi się we znaki (dość powiedzieć, że jak wracałam z wesela ok. 2 w nocy, to wciąż było ok 24 stopni...) dlatego cieszę się, że dzisiaj jest trochę chłodniej. :)
(It was very hot. Even at night the temperature was around of 24 Celsius degrees...)
---
Chwilowo nie mam ochoty robić żadnych zdjęć. xD
Ale mi przejdzie. Zawsze mi przechodzi. xD
(Currently I do not want to do any more photos. But it will pass soon. As always. xD)
-
Miłego dnia wszystkim!
Pozdrawiam serdecznie,
(Have a nice day! Greetings!)
Imago

12 komentarzy:

  1. uff współczuję pannie młodej takiego upału na weselu, te ciężkie suknie i w ogóle... dziś nie jest gorąco. Dawaj lalki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalek ze mną niestety nie było. Zrobię im jakieś zdjęcia jak mnie trochę nadgarstki przestaną boleć. ;)

      Usuń
  2. ` No to widać, że miło spędziłaś ten czas, pomimo zmęczenia łapek :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi ręce też odpadają ;) Niedzielną noc (w moje urodziny) spędziłam w pracy na przenoszeniu i liczeniu szklanych naczyń do piekarnika ;d W sumie było tego 500 kg ;x

    OdpowiedzUsuń
  4. heh niezła zabawa musiała być ;]] Uff... dobrze , że dzisiaj tak nie grzeje jak wczoraj ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. upały nieziemskie - a do tego nocne burze - mój syn mówi- koniec świata !!! ...dobrze, że nie zabrałaś lalek nie zniosły by tego:P

    OdpowiedzUsuń
  6. "Słowacki ogarnij się" - ten tekst mnie rozłożył :D :D :D

    A skoro nadgarstki bolą, znaczy że zadanie wykonane solidnie ;)
    Kuruj się Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  7. to odpoczywaj kochana! my tu spokojnie na Was zaczekamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny stadion .;*

    Słowacki - mega ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Takim to dobrze ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta niechęć do robienia zdjęć zapewne za sprawą męczących upałów :/ wszystkiego się odechciewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko - związana również z tym, że na weselu zrobiłam ponad tysiąc zdjęć i teraz czeka mnie selekcja wraz z obróbką... ale jakoś zarobić na ZUS trzeba... ;)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :))