poniedziałek, 26 lipca 2021

#2 Odcinek, który będzie nudny

Witajcie w kolejnym nudnym odcinku ;)

Prawie nie wychodziłam z domu, bo leżałam z bólem głowy. Serio, te zmiany pogody mnie wykończą.

21 lipca 

Zdecydowałam się wreszcie zabrać za ostatnią pozostałą do zrobienia pracę zaliczeniową. Kot postanowił mi towarzyszyć. ;)

Najdłuższe było zbieranie materiału i motywacji do roboty. Montaż zajął około 4 godzin.
To miała być autoprezentacja, więc nie obyło się bez kadrów zawierających moją facjatę.

Bladego pojęcia nie mam jak została oceniona, bo wykładowca taktycznie milczy, więc nawet nie wiem czy pracę otrzymał...

22 lipca 

Znalazłam idealną pracę ;) muszę tylko zdobyć obywatelstwo Rumunii ;)

23 lipca

Wyszłam z domu. Poszłam z mamą na lody i lemoniadę. Lodziarnia reklamuje się jako "lody naturalne". Lemoniada smakowała jak jakiś cytrusowy środek czyszczący do łazienek. Chociaż... nie piłam nigdy środka czyszczącego, ale po zapachu owego domyślam się podobieństwa. Lody też nie smakowały jakby były full natural. I nie były nadzwyczajne. Te zwykłe z Biedry smakują lepiej.

Empik zaczyna "bek tu skul" - spodobały mi się te okładki :D

Zdecydowanie były dwa przedmioty o których mogłam powiedzieć "nic nie kumam" ;)

Byczyłam się trochę za dużo ;)
Niestety żaden pies mi nie zjadł pracy domowej ;)
A ponosi mnie bardzo często moja własna wyobraźnia ;)
A to, że miaaauuuam się uczyć systematycznie, a wyszło jak zwykle na ostatnią chwilę, to nie muuuuszę nikomu mówić ;)
Bo ja nic nie muuuuuuuuuuuuuszę ;) wszystko mogę :D
Ale ekipę na studiach mam zacną ;)

Swoją dróżką, drożyną, ścieżką ciekawe czy Ekipa zastrzegła swoje logo. Ostatnio wyszło, że zamówili swoje niektóre gadżety w chińskim internecie. Chyba przypadkiem oddali im do zabawy swoje logo, bo wylądowali w chińskim markiecie na witrynce. ;)

24 lipca 

Mój kot zapałał miłością do kwiatów, które dostałam tydzień temu od Gosi. Jeszcze żyją, ale to ich ostatnie chwile. Dlatego mam ambiwalentne uczucia względem kwiatów ciętych. Można stworzyć przepiękne kompozycje, ale są tak nietrwałe, że aż mi smutno.


25 lipca

Znalazłam kolejną ciekawą ofertę. Niby niepełny etat, a jednak pełny. ;)


26 lipca

Odwiedziłam tak zwane "stare śmieci". Czyli kampus uczelni, którą skończyłam w 2019. Na terenie kampusu jest centrum rehabilitacji, a ja zawiozłam tam skierowanie.

Przy okazji poznałam kolejnego Jelonka, który jest odpowiedzią na Wrocławskie Krasnale.

Potem zajrzałam do Pasażu Handlowego przy Tesco
Świeci mu się pustkami ;)
Albowiem Tesco się zamyka.
Najzabawniejsze, że ono wyglądało tak samo już ze dwa lata temu, a wtedy jeszcze się nie zamykało ;)
No dobra. Wtedy to wejście nie było zablokowane ;)
Kreatywna ta blokada ;) Palet zabrakło, to użyli wózków :D
W chińskim markiecie numer dwa znalazłam zestaw lalkowych koszy na śmieci, ale był trochę drogawy, bo za kilkadziesiąt złociszy. A ja mam tylko 2 złote oszczędności. Nie poszaleję. ;)
Bejbi Joda to tak trochę hmmmm jak chomik wygląda ;)
Superman natomiast wygląda jakby wpadł twarzą na pełnej prędkości w jakiś budynek - pewnie z Kryptonitu był ten budynek, bo zwykły by mu chyba nie zaszkodził ;)
Trochę ludzi było, ale działa tylko kilka sklepów i wiele miejsc jest "do wynajęcia"
Zapewniają, że po zamknięciu Tesco Pasaż będzie działał. No w sumie podobno zamiast Tesco ma być Netto. Ale ciekawe czy się opłaca taki pasaż, w którym większość miejsc jest do wynajęcia...
A tu nam wyrósł jakiś budynek. W 2019 go nie było. Nie wiem kiedy się pojawił. Wyrósł jak grzyb po deszczu. ;)
A ten za to trochę zmalał. Jest równowaga w przyrodzie. ;)

No. Dotarliśmy do końca. Bez reklam. Ależ byliście dzielni... jeśli jeszcze nie zasnęliście.

Nagrody nie będzie. Koty przejadły kasiorę. ;)



Trzymajcie się!

W kolejnym odcinku znowu będzie nudno. A może nawet bardziej. ;)

HOWGH!


4 komentarze:

  1. Jak napisałaś mi na fb o tym, że w Twoim nowym poście jest o Ekipie, pomyślałam o tej koszulce z chińczyka. :P Też ją ostatnio widziałam. Nie można było przejść obojętnie obok tak cudownie podrobionego loga. xD

    A co do budynku, to faktycznie wyrósł jak grzyb po deszczu i to jeszcze w tym roku, jak się nie mylę.

    Za to ten, co zmalał również przykuł moją uwagę. Widzę, że zdarza nam się zawiesić oko na tych samych elementach. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo nasze mózgi widocznie jadą po tych samych torach :D dobrze, że w tą samą stronę bo byłby kurs kolizyjny hihi

      Usuń
    2. Chyba faktycznie tak jest. :P

      Usuń
  2. Bo tak to z kotami jest, że zżerają wszystko :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :))