piątek, 5 czerwca 2020

niecodziennik #12

Minął kolejny tydzień. Muszę wam powiedzieć, że po tylu tygodniach chyba mam ochotę na małą przerwę. Krótką zapewne. Ale może pominę jeden lub dwa odcinki. 
Motyw przewodni tego odcinka to zdecydowanie kosmos. Jaram się od soboty misją Nasa i SpaceX 😎🚀⭐🛰️
Sobota 
Dzień zaczął się miło, łaskawością kota względem robienia zdjęć. 
A potem udałyśmy się z mamą w kierunku dworca PKP, bo tam przystanek MZK. 
Nie zawsze czuję się na tyle dobrze żeby prowadzić auto. Wtedy bezpieczniej jest jechać autobusem. 
Miło jest być w znajomych miejscach 
Pod blokiem jak zwykle coś ciekawego. Jakieś drzwi do magicznych krajów. 
Ktoś tu się zdemaskował jak to moja mama ujęła 😂
I jakieś materace dla miękkiego lądowania 
Markiet nie urósł jeszcze 
Kwiatki ładnie za to kwitną 
I drzewa się zielenią 
Wracamy autobusem 
Spotkanie z nieznajomym kotem
Podglądając kwiaty
A potem oglądałam katastrofę promów Challenger i Columbia oraz przygotowanie do startu SpaceX Dragon Falcon 9. Zdecydowanie mam coś nie tak z mózgiem. 
Ale to dlatego, że zawsze coś może się stać i wolałam się przygotować. 
Fajnie to wszystko wyglądało 
Astronauci pomachali do kamery i wsiedli do pojazdu
Na szczęście start odbył się zgodnie z oczekiwaniami. Teraz trzymam kciuki za powodzenie misji (dokowanie w stacji kosmicznej i tp) i szczęśliwy powrót. Czadowy był moment wypuszczenia przez astronautę małego dinozaura jako wskaźnika stanu nieważkości 😂
Później się okazało, że to dinozaur jednego z ich synów (każdy ma żonę astronautkę i syna haha), którego dzieciaki wspólnie wybrały na ten lot bo kolekcjonują dinozaury. Fajnie, że mogli spełnić życzenie swoich dzieci. 
Nawiasem mówiąc podobno astronauci relaksowali się przed startem odpalając na plaży małe rakiety 😂
Niedziela
Bezpiecznie dotarli do stacji kosmicznej. Teraz muszą bezpiecznie wrócić. 
Fajne były przygotowania na stacji kosmicznej. Jeden pan Rosjanin miał pozę mnicha z Tybetu. A potem wszyscy się wyściskali. 
I był czas na wspólne zdjęcia i jakieś eventy medialne 
A ja obejrzałam jeden z moich ulubionych filmów czyli Apollo 13 z Tomem Hanksem 
Poniedziałek 
Poszłam z mamą do miasta pozałatwiać pewne papierki. A poza tym był dzień dziecka. 
Troszkę smutny jest widok placu po jednym targowisku
Skoro dzień dziecka to był kebab na wynos 
I prezent. Tak. To taki sam dinozaur jak ten co go zabrali w kosmos. Tylko trochę mniejszy. 
A potem znów oglądaliśmy event medialny że stacji kosmicznej. Pokazali pluszową Ziemię, która tam od roku sobie lata. 
I "nasz" dinek też teraz lata
Mój Dino dumny z brata. Powiedział, że to mały krok po krok dla Dina ale wielki skok dla pluszowego świata. 👍😎🚀🛰️
Wtorek 
Pada deszczyk pada, pada sobie równo. To spadnie na kwiatek... 
To spadnie na buty 😎
Środa i Czwartek 
Bolała głowa, bolał brzuch i właściwie tylko na oglądanie filmów miałam siłę... 
W aplikacji player jest np za darmo serial Naznaczony. Może ktoś z was pamięta. Taki zły strażnik sumienia miesza ludziom w głowach i manipuluje, więc niektórzy zabijają innych za grzechy przeszłości. A główny bohater chce uniknąć śmierci i pokonać tego strażnika. Trochę przeszkadzają reklamy ale w TV też są a przecież oglądamy. 
Piątek 
Po konferencji ze stolicą Łotwy... 
Pod wieczór dałam radę wyjść na krótki spacer... 
I tak jakimś cudem daliśmy radę dotrzeć do końca odcinka. 
Nagroda
Ultra Mega Słodka Wata Cukrowa

1 komentarz:

  1. I mnie od zawsze interesowały podróże kosmiczne, stąd i ten temat ostatnich dni skupił moja uwagę. Widać dumę dinusia, że jego krewny przeciera pluszakom kosmiczne szlaki. Tak to ważny krok dla pluszowych stworzeń.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :))