środa, 25 grudnia 2013

Meri Krismas, czyli Świąteczny Atak Klonów

W myśl wyznawanej zasady "jak prezent sobie wybierzesz sam, to się nie rozczarujesz", żadnych niespodzianek nie było... poza jedną:
Jedna z nas jest wrednym małym klonem, jedna z nas wrednym klonem jest... Odgadniesz która?
Podpowiedź:
Jeszcze większa podpowiedź = odpowiedź ;)
A teraz porównanie z oryginałem:
Oryginał (po lewej) ma znak producenta na "potylicy"
Dodatkowo widać różnice w jakości ubranek (w przypadku klona trudno mówić o jakiejkolwiek jakości)
Oryginał ma kolorową pieluchę z falbanką
Na golaska ;)
Żadna lalka nie ucierpiała na lalkowej psychice w wyniku rozebrania... chyba xD
Drobne różnice jakościowe
Porównanie bucików
Oczka (brak cieniowania zdradza klona)
Oryginał ma dodatkowo plastik, który chroni przed przebarwieniami od ubranek
Podsumowując:
Wygląda to tak, jakby fabryka wyprodukowała trochę więcej na własny użytek i sprzedawała w trochę gorszych ubrankach i innych opakowaniach. Podróbka ma maleńką zaletę - po rozcięciu blistra łatwo ją wydobyć (w przeciwieństwie do oryginału, który jest poprzyczepiany na kilka sposobów, żeby przetrwał podróż dookoła świata). ;)
Kiedy się zorientowałam, że mam do czynienia z klonem długo się zastanawiałam czy jej nie odesłać (kupiona na Allegro), ale w końcu została i będzie chodzić ze mną na wycieczki. Za miękkie serce mam. Tylko muszę jej skombinować lepsze wdzianko, bo to wygląda jakby się miało rozpaść. ;)
W każdym razie:
Jeśli spotkacie się z takim obrazkiem na aukcji (a w dodatku cena jest połowę niższa)
to na 99,99% macie do czynienia z podróbką (chyba, że sprzedawca jest ułomny i miał problem ze znalezieniem oryginalnych zdjęć promocyjnych) i lepiej sobie odpuścić taki zakup - chyba, że wam na oryginale nie zależy.
*
Wesołych Świąt!

PS Muszę tu coś wyjaśnić, bo niektórzy założyli, że podróbka jest z Biedronki, a to nieprawda. Biedronka sprzedawała oryginalne Lalaloopsy. Klon pochodzi z aukcji na allegro.

14 komentarzy:

  1. Wesołych Świąt! Dziękuje za informację. Miałam kupić sobie taką lalaloopsy, ale ta tanizna wydała mi się podejrzana c;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Biedronce była ostatnio promocja - można było kupić w podobnej cenie oryginały :) (pozostałe dwie z pierwszego zdjęcia są właśnie z Biedronki)

      Usuń
  2. Wszystkie są równie ślicznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. niezle! choć jak na klona to wygląda bardzo fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. OOOO nie miałam pojęcia że i te lalki podrabiają! Klona dobrze obstawiłam bo wydał mi się ciut inny.
    Fakt Biedronkowa promocja była bardzo zacna- u mnie lalki zniknęły migusiem a chciałam niebieskowłosego brzdąca- została zakupiona żółta, a żeby było śmieszniej w SH kupiłam pełnowymiarową ;) też blondi , więc nie ma tego złego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. a to zdziwko...nie myślałam,że i te lale podrabiają.....Jak na kloniki to dość dobre podróby!przykro mi,że stałaś się ofiarą oszustwa,ale nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło :) Merry Xmas!

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja córeczka też dostała od Mikołaja te Żółtą ;) jest śliczna;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny post. Bo te lale były specjalnie dla Biedronki produkowane, dlatego się tak nie wysilali ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale podróbka jest z allegro. Oryginały z Biedronki. :)

      Usuń
  8. Ooooooo mała różnica. Nawet nie wiedziałam , że te lale podrabiają.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak na kona jest wyjątkowo dopracowana :] I śliczna jak oryginał. Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  10. Osz to się postarali!
    Jakbym kupiła tylko jedną z Allegro u tego sprzedawcy to pewnie bym była święcie przekonana że mam oryginał i marudziła, że ubranka niestarannie robią. Chińczycy już chyba wszystko potrafią sklonować

    OdpowiedzUsuń
  11. o.0 nawet nie pomyślałam, że i te laleczki mają klony. fajnie, że mimo wszystko znalazła u Ciebie dom :-) Wesołych!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :))