No i po świętach. Tradycyjnie jakieś choróbsko mnie rozłożyło dla zabawy. Udało mi się zrobić trzy zdjęcia klona (to nie takie łatwe kiedy z nosa cieknie mi jak z kranu, a oczy łzawią^^).
Z kotem w tle:
Kloniss Everklon ;)
W tymczasowym wdzianku zanim jej nie skombinuję czegoś lepszego ;)
Ma ktoś jakieś zbędne wdzianka oryginalnych Lalaloopsy Littles? Nie umiem szyć i nie stać mnie na fashionpack za 30zł.
*
Pozdrawiam,
I.
Kloniss jest świetny! c;
OdpowiedzUsuńKloniss to "ona" ;)
UsuńChodziło o pomysł c;
Usuńbardzo lubie igrzyska, więc i Katniss, a Kloniss też polubiłam.
Aaaa... rozumiem ;)
Usuńimię wymiata!fajniutka jest!
OdpowiedzUsuńOj tam, klon nie klon, widzę, kochasz jak własne :P
OdpowiedzUsuńNiestety nie posiadam takich ubranek:( Ani lalki, więc nie mogę nawet wspomóc wykrojami. W tym tymczasowym wdzianku wygląda tak drobniutko...Aż się chcę tym maleństwem zaopiekować:)
OdpowiedzUsuńZdrówka :)
OdpowiedzUsuńImago, a czy to jest ten najmniejszy rodzaj lalalupsa? Bo mam takie tycie ubranko z fashion packu od Bratzillaz i jej zwierzaka:
OdpowiedzUsuńhttp://dollsecondhand.files.wordpress.com/2014/01/dsc04680.jpg