piątek, 29 maja 2020

niecodziennik #11

Już mi trochę odbija
Dobrze, że od jutra nie trzeba w większości miejsc nosić namordnika (dalej trzeba w sklepie i urzędzie itp)... Ale to chyba za wcześnie, bo krzywa zachorowań wcale nie spada. 
W tym tygodniu więcej zdjęć. Klinika Lalek będzie zadowolona. 😎
Sobota
Zimno i mokro. Wyszłyśmy z mamą tylko po spożywkę. Na obiad były pierogi. 
W Mindhunter padł zwrot, że zło widać w oczach. To ciekawe. Tylko dlaczego bardzo często się słyszy potem "to był taki miły człowiek"? Czy naprawdę można w taki sposób rozpoznać psychopatę? 
A potem nabazgrałam obrazek. Infantylny. Ciekawe co to o mnie mówi. 
Obejrzałam Mindhunter do końca. Czaję się na książkę, jednego z pierwszych profilerów FBI, na podstawie której to powstał ten serial. Dzięki profilerom zmieniło się na lepsze wykrywanie sprawców zabójstw. Od dawna fascynują mnie profilerzy. Niestety nie jestem dość spostrzegawcza i wykształcona by chociaż próbować zostać jedną z nich. Ale mogę napisać książkę lub opowiadanie o jakimś super profilerze. Najlepiej kobiecie. Taka współczesna bohaterka. I tym samym spełnić swoje marzenie o zostaniu pisarką. 😎
Niedziela 
Dyscyk pado. Musiałam ubić migrenę frimigiem. Wiecie środki przeciwbólowe to po anglijsku painkillers czyli zabójcy bólu. No to ubiłam ból. 😎
Pojawił mi się plusik na ikonce baterii. Ciekawe kiedy telefon powie, że już nie może mnie znieść i wysiada...
Na jutubach przekroczono już wiele granic. W rozmowach wśród zwykłych ludzi jest żart, że tylko porodu nie pokazano... No więc pokazano właśnie. I to chyba nie raz. Ostatnio tak zwana influencerka Andziaks.
Nie widać wrażliwych części ciała, ale i tak widać moim zdaniem za wiele. Widać też nieocenzurowane dziecko. Ubrane w pieluchy ale jednak. Ciekawe co mała (bo to ponoć dziewczynka) powie za kilka lat kiedy w szkole, a może już w przedszkolu ktoś odkryje filmik z jej narodzin i będzie z tego powodu jej dokuczał... Jakaś Aga in America też podobno pokazała poród. Kilka lat temu. Domowy. Nie neguję czyjejś potrzeby uwieczniania różnych chwil. Ale po kiego grzyba to publikować? Psycho Couple to pewnie stream na żywo zrobią... A może nawet pokażą, że dziecko naprawdę wyszło z kobiety, a nie jakieś bociany i kwiatki oraz kapusty. 😎 No dobra, jaja sobie robię z Psycho Couple akurat. Bo założyli insta swojej nienarodzonej córce. Potem je po naciskach komentarzy usunęli na szczęście ale wiecie, sam plan i to jak porównywali założenie konta na insta do wyboru sobie imienia przez dziecko (no skoro ma samo decydować to jeszcze może pozwolimy wybrać imię) dowodzi, że mogliby pomyśleć o dokładnej relacji filmowej z porodu... 
Poniedziałek 
Brakowało paru produktów żywnościowych, więc musiałam powędrować do sklepu... Przy okazji zrobiłam kilka zdjęć. 
Wtorek 
Dorwałam ojbuka Mindhunter. Książka jak można było się spodziewać lepsza o wiele od serialu. W serialu dużo niepotrzebnych dłużyzn, a książka opowiada o życiu i pracy prawdziwego profilera. 
Potwierdza też to, że seryjni zabójcy mogą wyglądać i wyglądają zupełnie normalnie. Mogą być nawet bardzo sympatyczni. I chyba to jest najbardziej przerażające. 
Środa 
A co, jeśli dinozaury chciały skolonizować Marsa przed nami? 
I co, jeśli Mars był zły. I je zjadł. 
A potem pluł kostkami? 
Zabawa światłem i cieniem
I jabłkiem.
A potem wieczorem sprawdziłam odcinek serialu Altered Carbon, który poleciła mi Monika. Serial nawet ciekawy, choć niekoniecznie mnie wciąga. Nie lubię gdy sceny seksu są po prostu wypełnieniem pustki w scenariuszu. Nie mamy pomysłu jak wydłużyć serial do potrzebnych tam 45 czy iluś minut? A walnijmy seksem po oczach. Albo krwawe mordobicie. Bo sam pomysł na przenoszenie świadomości z ciała do ciała, dzięki czemu można żyć wiecznie jeśli nam nie zniszczą owej świadomości to całkiem dobry pomysł na serial jeśli dodamy wątek kryminalny. Toteż jeśli nie jesteście tak nadwrażliwi jak ja, to może wam się spodobać. 
Czwartek 
Poszłam z tatą na zakupy bo część spożywki nam się skończyło. 
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeśli masz super wóz to bardzo często zdarza się, że masz w głębokim poważaniu, że jeśli zaparkujesz maską na chodniku, chociaż miejsce parkingowe jest wystarczająco duże, to ktoś na wózku może mieć kłopot z przejazdem. 
Troszkę bzu na osłodę 
Piątek 
Pojechalim na wycieczkę 
Nad rzeczką opodal krzaczka, stoi sobie przychodnia lekarska 😎 luzik, to tylko wizyta kontrolna u speszjalisty. 
Nowy KIK niebawem otworzą
Gumowe kaczuszki w wymiarze maksi
Ja kcem 
Eh schody, schody... 
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi... 
Ha! Przechytrzone schody 😎
Czerwony mak 
Polny bratek
I tak nam właśnie minął kolejny tydzień. 
Nagroda 
Tym razem w nagrodę za przeczytanie odcinka butelka popcornu na weekendowe wieczorki filmowe. 
Do zobaczenia się z państwem w kolejnym odcinku! Howgh! 🖖

sobota, 23 maja 2020

niecodziennik #10

To już 10 tygodni ta cała pandemia nas dręczy. Normalnie nic tylko wyć do księżyca. 
W tym tygodniu tylko trzy razy wyszłam z domu ale tylko raz robiłam zdjęcia. Muszę posiłkować się obrazkami. Ale nie zawsze się da. Zresztą dosyć trudno opisać leżenie w łóżku i oglądanie seriali ładujących się z prędkością 1Mb na sekundę. Serio to nawet nie wiedziałam, że w ogóle się da. Ale jakimś cudem na niskiej rozdzielczości można. Musiałam trochę się oderwać od tego co na codzień. Żeby nie zwariować. 
Sobota 
Pojechałam z tatą na zakupy. Dwa razy musieliśmy jechać do jednego sklepu bo okazało się że blat kuchenny ma skazę i musieliśmy zdecydować co dalej. Na szczęście skaza była na tyle niewielka, że zdecydowaliśmy, że blat zostaje. 
Aż do bólu głowy mnie to doprowadziło. 
I potem byłam sobie niczym zombie... 
Serio. Niewiele do opisania. 
Niedziela 
Oglądałam serial 
I piłam herbatkę 
Tu też nie ma co opisywać. 
Poniedziałek
Powtórka z rozrywki. Blindspot mnie wciągnął. Pierwsze dwa sezony mega. W trzecim trochę polecieli momentami a czwarty to już trochę idiotyzmy. Ciekawe jak to będzie w sezonie 5. Podobno ostatnim. Na polskie tłumaczenie będzie trzeba poczekać do jesieni. W stanach dopiero zaczęli emisję. 
Wtorek
Żeby było coś ciekawego, to przywieźli blat i szafki. Skręciliśmy jedną dla zabawy. 
Środa 
Pojechaliśmy po śrubki i tyły do szafek. Oraz spożywkę. Zaliczyliśmy też aptekę. Byliśmy też w innym markecie po wężyki do baterii. Pierdyknęło nam się z wymiarem i musieliśmy jeszcze raz przejść przez sklep i stać w kolejce. Była też kolejka do zwrotu towaru... 
Skończył się jeden serial i musiałam znaleźć coś nowego. 
Czwartek 
Serial, żarcie, herbatka... Znalazłam serial Mindhunter. O początkach profilowania kryminalnego w FBI w latach 70. Trochę mroczny momentami. Szybko się skończy bo są tylko 2 sezony po 9 i 10 odcinków. 
Piątek 
Skręciliśmy szafki do końca. Położyliśmy blat. Wygląda spoko. Potem oglądałam Mindhunter. I miałam dzień zombie. 
Nagroda
Babeczka ręcznie nabazgrana. Starałam się. Smacznego! 
Wybaczcie, że w tym tygodniu tak krótki odcinek. W następnym będzie lepiej. 

sobota, 16 maja 2020

niecodziennik #9

Howgh! 
Ten obrazek zdecydowanie oddaje mój talent do rysowania 😎
W tym odcinku będzie dużo kwiatów dla Aya w Świecie Lalek. I dla wszystkich was w podzięce za to, że jesteście. I piszecie miłe komentarze. ❤️
Odcinek będzie bardziej obrazkowy bo nie mam co za bardzo opisywać. 
Sobota
-Kicia idź obudź Basię i przyprowadź na śniadanie 
Tup tup tupot kocich łapek
-Miaaaaaaaauuuuuu! Miaaaaaaaauuuuuu! 
Obudziłam się i poszłam na to śniadanie skoro kotek zadał sobie trud przyjścia po mnie i miauczenia na pobudkę.
Czasem się zastanawiam czy my mamy kota czy kotopsa. 🤣🤣🤣
A teraz kilka zdjęć kwiatków złapanych po drodze na zakupy 
Do domu wróciłam bogatsza o pudełko chusteczek. Z lamą na pudełku. A nawet trzema. 
A chusteczki też są w lamy. Różne. Kyaaa! ❤️
A potem oglądałam jeden z moich ulubionych kanałów na jutubku 
The Tiny Foods czyli miniaturowe gotowanie po hindusku. Czasem są też zabawne scenki z laleczkami. I nie znam niektórych przypraw. Ale fajnie się ogląda. 
Niedziela 
Zamiejscowe rozmowy ze stolicą Łotwy przez czerwoną miskę 😎
Jakieś zatoki czy coś. Teraz mam dzień zombie. 
Poniedziałek 
Wyprawa po zakupy. Oglądanie co tam w markjecie i jeszcze trochę kwiatków. Co za czasy żeby oglądanie oferty promocyjnej w markecie stanowiło atrakcję i rozrywkę... 
A w Dronce znalazłam takie pudełko z niespodzianką. Do znalezienia 6 zwierzątek w 2 płciach. W sumie 12ka.
W środku mały pluszak w łóżeczku i kocyk oraz dwa dodatki.
Trafiła mi się mała myszka z butelką i kaczuszką. Chciałam kotka, więc mysz to chyba żart losu. 😎
Wtorek 
Pojechaliśmy z tatą do sklepu... 
Bo tam widać góry 
A tak naprawdę to potrzebny nam jest zlewozmywak. I szafka. 
Brum Brum Kleofasem (a właściwie stoju na parkingu hihi bo w czasie jazdy nie robię zdjęć ani nie mam telefonu w rękach) 
Poogląda człowiek trochę Jutjubki i buch bach koniec gigabajtów... Znowu obniżona prędkość transferu... W jakieś 3 dni kurdwa wykorzystał się limit. Eh. Długo tak nie pociągnę... 
Środa 
Pokroję sobie szczypiorek, pomidor i rzodkiewki ostrym cieniem mgły 😎
A potem była wyprawa nad rzekę. Do przychodni bo specjaliści przyjmują. Tatę zawiozłam. A potem był krótki spacer po okolicach domu. 

Wiedzieliście że depresję mogą powodować pierdy w miejscu publicznym? 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Ta gierka wciąż potrafi zaskoczyć 😜
Czwartek 
Kwiatek w drodze na zakupy. Potem spałam. Oglądałam też trochę telewizję. Był 3 sezon Blindspot. Znacie? Laska cała w tatuażach z amnezją trafia do FBI bo ma zresztą nazwisko agenta na plecach. Wytatuowane. Tatuaże to wskazówki do różnych spraw. 
Piątek 
Dzień zombie chociaż na obrazku jest jakiś hipis na haju. 
Pomogłam gotować zupę ogórkową. Lubię. Z ryżem. 
Nagroda
W nagrodę tym razem kubek herbaty z cytryną. Jeszcze gorąca, więc uważajcie żeby się nie poparzyć. 
Miłego tygodnia! Do zobaczenia w kolejnym odcinku!