A tym razem dla jaj wszystkie zdjęcia przerobione w aplikacji Huji, która udaje chińską podróbkę aparatu jednorazowego Fuji z losowymi prześwietleniami. 😎
Książka numer 8. Pochłaniam literki jak za starych dobrych czasów. Haha. Dobry kryminał, chociaż trochę mi żal głównego bohatera. Nie ma lekko w życiu. W dodatku książka porusza też kwestię wrobienia kogoś w zbrodnię. Ale to chyba za duży spoiler.
Ta książka to do zdjęcia tylko. Powinnam wykupić kilka jazd doszkalających bo miałam kilka lat przerwy w jeżdżeniu, ale chwilowo to niemożliwe. Książka nie jest zła, ale nie powinna być zamiast jazd. Powinna być uzupełnieniem.
Kotus tasmańskus ze sznurówkus
Kotus tasmańskus ze sznurówkus
Z zachwytem obserwuję przemianę Malutkiej. Zrobiła się dużo bardziej przylepna, chociaż dalej zdarza się jej uciec gdy usłyszy dzwonek do drzwi. Chowa się wtedy pod łóżko i siedzi tam dłuższy czas.
Żarty żartami z wirusa świrusa ale nowego miśka trzeba obserwować bacznie czy nie ma objawów zakażenia. Odpukać ma się dobrze. 😎 Zmieniłam mu imię z Pan Demio na Humpo. Na metce ma Humphrey, więc tak mu się bardziej podoba.
Niedziela
Moje zajebiste zatoki znów postanowiły umilić mi dzień. Zużyłam ostatnią polopirynę C. A potem się okazało, że to nie tylko zatoki ale do kompletu jeszcze migrena...
Lekkie usprawnienie rampy plus wspólny wysiłek 3 osób i udało się pokonać pierwsze schody. Został jeszcze jeden zestaw schodów na zewnątrz. Rozwiązanie nie jest idealne ale doraźnie pozwala tacie wydostać się z domu.
Jednak ze względu na niską temperaturę na dworze odłożyliśmy wyjazd na spacer. Nie chcemy żeby tata się przeziębił.
Zaczynam książkę 9. To niesamowite, że niemal wszyscy szwedzcy pisarze kryminałów piszą tak dobrze. Wciągająco i mrocznie.
Poniedziałek (wszystkie zdjęcia poniedziałkowe z datą żeby nie było wątpliwości kiedy je zrobiłam)
Ekhm. Kup auto mówili, będzie fajnie mówili... Nikt kurna nie mówił żeby nie kupować auta na letnich oponach aż do maja...
Gdzie tylko gołębie radosne
A na poczcie kilometry kolejki, bo w budynku może być tylko tyle osób ile okienek a w kolejce trzeba zachować dystans.
Po ponad półgodzinie stania dowiedzieć się, że panie od ubezpieczenia są na zwolnieniu było bezcenne...
Chrzań się wirusie, ja muszę kupić to OC.
Na szczęście w drugim oddziale poczty pani zgodziła się przyjść za pół godziny. Wobec tego z marznącym odwłokiem chodziłyśmy z mamą jak głupie dookoła placu ratuszowego... Bo nie było co ze sobą zrobić.
A tu tymczasem śnieg przykrywa kwitnące forsycje. O ile to są forsycje, bo już mówiłam, że jestem noga z botaniki.
Czas minął wlekąc się niemiłosiernie. Ale udało się. Mam OC. Uf. Tylko będę musiała później dodawać adnotacje jak zmieni się numer rejestracyjny bo teraz urząd zamknięty i nie mogę auta przerejestrować...
A takie monopoly mogłabym mieć ze względu na Sailor Moon. W latach 90tych to było moje ukochane anime.
Zdrapać to można strupa albo błoto z buta... Zdrapkę rozumiem, ale zdrapanie marzeń nie kojarzy mi się z ich realizacją...
Te taśmy i ogłoszenia robią upiorne wrażenie i bardzo się kojarzą z rokiem 86 i katastrofą w Czarnobylu.
Zakazy, nakazy, ograniczenia... A wszystko niezgodne z konstytucją... Przynajmniej podchodząc do jednej z kartek zrobiłam ślady na śniegu. Taki mikro bunt. 😎
Wtorek
Kot przychodzi ze sprawą. Ważną.
Mało śniegu napadało w poniedziałek, to napadało jeszcze trochę.
A jak byłam mała to przez to okno wypatrywaliśmy Mikołaja z prezentami. A w tym czasie dorośli układali podarki pod choinką. 😎
Środa
Ktoś mi ukradł posłanie...
Kupiona na promocji Camilla. Lubię jej sagę o Erice i Patricku chociaż w tej powieści akurat Erika miała dość poboczną rolę. A kiedy już wpadła na właściwy trop to dostała w łeb i straciła przytomność. Patrick wszystko sam rozkminił i żonie dupę jeszcze uratował. 🤣
Czwartek
Zabawne. Zamówiłam szafkę i łóżko (trzeba kotu oddać materac 🤣) z tego samego sklepu w tym samym czasie. Szafka dotarła dzisiaj po 2 dniach a na łóżko mam czekać aż dotrze do magazynu sklepu tutaj i dopiero wyślą do mnie...
Tata na kołach może zrobić wiele. Dwie nogi nie są konieczne. Mózg ma na swoim miejscu. Może pomóc skręcić szafkę czy walnąć młotkiem, który pieszczotliwie nazywamy czujnikiem (bo należy nim uderzać z wyczuciem i uczuciem 😎). Ktoś palnął przy mnie jakiś czas temu idiotyzm, że tata już nie będzie decydował... Wkurzyłam się wtedy ostro. Teraz mogę zrobić głośne hahaha. Razem pokazujemy światu, że nawet na wózku można wiele. A i tak wierzę, że za kilka miesięcy wózek pojedzie do kąta.
Chociaż jeśli mam być szczera to odrobinę tandetna w wykonaniu. Mam nadzieję, że wytrzyma kilka lat...
Piątek
Skończyliśmy szafkę
Nie wiem czy zajęło nam to dłużej niż godzinę. Ale jak wspominałam mój Tata na Kołach wciąż może zrobić wiele.
Et voilà. Gotowe.
Może odrobinę dłużej. Dobra była zabawa przy ich układaniu. Polecamy. A na moim zdjęciu to nawet ta fioletowa menda Randall wygląda sympatycznie.
Nagroda
Tym razem w nagrodę stempelek. Mając taki możecie poczytać sobie archiwa mojego bloga zupełnie za darmo. 😉
E no! Tata stracił tylko kawałek nogi i to przejściowo! Dostanie zapasową jak wszystko się wygoi i będzie znowu śmigał na dwóch kończynach! Będzie dobrze! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękujemy i pozdrawiamy serdecznie ❤️❤️❤️
UsuńU nas tez pelno zakazow i ograniczen, mało co wolno ehhh… ciezki to czas dla wszystkich
OdpowiedzUsuńPuzzle u nas tez teraz na topie... takie duuuze 12. elementowe z Paw Patrol ;)
Zdrowka dla Was!!
Teraz wszystkie miasta wyglądają tak samo... :/
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia i cierpliwości !!
Widzę, że pluszowo - małpkowe towarzystwo stało dzielnie na straży porządku :-)
OdpowiedzUsuń