No siema świry xD
Myśleliście, że każę wam czekać tydzień na kolejną część? Na koniec roku trzeba zakończyć co niedokończone ;) (chociaż mieszkańcy wysp na Pacyfiku w momencie pisania tej notki już dawno powitali 2019...)
A jeśli jakimś cudem przegapiliście pierwszą część, to wrzucam wam tu linkę:
Ostrzegam, że sprawdzimy w tym poście czy są limity zdjęć i tekstu ;)
Kolejnym tematem będą miejsca :D
W 2017 odwiedziłam Wrocław :)
Nie pamiętam czy byłam też w tym roku ale możliwe ;)
Wrocławia kiedyś ostro nie cierpiałam. Był dla mnie za duży i za głośny. Teraz lubię tam zajrzeć raz na jakiś czas. Oswoiłam go sobie. :)
Było mi też dane odwiedzić Karpacz. Jak dla mnie trochę zbyt zaludniony w sezonie turystycznym. Ale spotkałam się tam ze znajomą, więc tylko to miało znaczenie.
I salę rehabilitacji jeleniogórskiego szpitala, gdzie próbowałam wzmocnić mój pogięty kręgosłup ;)
Jeleniogórski Plac Ratuszowy
Uczelnia. Jedna z fajniejszych sal, bo ma miękkie krzesła. ;)
Aroma Cafe. Pyszna herbata i dobre ciasta. :) To właśnie oni opiekują się tym czarnym kotem pokazanym w poprzedniej części.
Escape Room koleżanki :) w sumie mój jedyny, bo jakoś nie miałam okazji ani chęci być w innych :) Jeśli będziecie w okolicy, to gorąco polecam King Of The Lock. Co jakiś czas zmieniają zagadki i tematykę pokoju, więc można ich odwiedzać znowu i znowu i znowu. :)
Wurst Wachta. Już nie istnieje. Tylko kilka miesięcy byli na rynku. A szkoda, bo mieli smaczne czurros z sosem czekoladowym. I wygrałam u nich bilety do kina. xD
Kiełbaski mieli takie sobie, ale te Churros... no będzie mi brakować.
American Burger. Nie jem wołowiny, więc nie ocenię innych poza kurczakowymi. Ale kurczakowe są spoko i do tego mają bardzo dobrą lemoniadę.
Nie obyło się też bez odwiedzin w gabinetach lekarskich... Zdarzyło się też tak, że musiałam zdawać egzaminy w sesji poprawkowej, bo na pierwsze terminy nie byłam w stanie dotrzeć...
Bardzo lubię książki, więc biblioteki to takie małe świątynie czytelnictwa :)
A do tego w tej bibliotece odbyło się wspomniane w poprzedniej części seminarium na którym miałam przyjemność się wymądrzać :D
W tym roku w maju byłam w Poznaniu. W Hostelu trafiłam taki boski koci pokój.
Być w Poznaniu i nie zobaczyć Koziołków? Phi. Been there, done that :D
Poszłam z mamą do kina na komedię. Ojjj było śmiechu co niemiara.
W Kowarach mają bardzo stary fajny szpital. W sensie architektonicznym fajny. Dziennikarsko tam byłam. :)
Jak przyjechała koleżanka, to się wybrałyśmy z jej rodziną do Muzeum Przyrodniczego. To dziwadełko to ponoć Karkonosz - Duch Gór, chociaż ja tam wolę go sobie wyobrażać jako starszego dziadka z brodą wędrującego po górach :)
Muzeum zmieniło parę lat temu lokalizację i wyszło mu to na dobre - dużo więcej miejsca :)
Ciekawe aranżacje - jak np. stara klasa szkolna :)
Oj ma to miejsce klimat :)
Ciekawe jak szybko bym zabałaganiła takie ładne biurko ;)
Ja ogólnie bardzo lubię Cieplice. Mam do nich sentyment, bo tam się urodziłam i spędziłam pierwsze lata.
Muszla koncertowa. W takim miejscu głośników nie trzeba, bo to naturalne nagłośnienie. :)
W tym roku też byłam w Karpaczu. Z kuzynką, jej synem i siostrzeńcem. I przejechaliśmy się prawdziwą drezyną. :D
Mają tam w tym Karpaczu kilka fajnych miejsc. Na przykład Muzeum Gier Video :D
Można sobie pooglądać sprzęty, które były w użyciu kiedy mnie nawet na świecie nie było :D
A takie gry pamiętam. Mój brat często chodził do salonów gier żeby sobie pograć :D
Mają też wystawę klocków, ale nie pozwalają robić zdjęć w środku
A szkoda, bo fajne zdjęcia można by tam zrobić
Na szczęście w Szklarskiej Porębie też mają wystawę klocków :) tam nie zabraniają fotografowania :)
Są gablotki tematyczne :)
Niektóre to nawet takie trochę realistyczne :)
A w samej Szklarskiej spotkałam turystę. Żabę turystę. :D
Odwiedziliśmy też Park Miniatur w Kowarach :)
Myśleliście, że ja żadnej figurki nawet tam nie zabiorę? HA :D
Chociaż oni tam trochę więcej figurek mieli ;)
Ale co tam. Bolek dziarsko zwiedzał.
Dno tej fontanny też zwiedzał. Ku uciesze i radości moich młodych kuzyno-siostrzeńców (nie wiem jak nazwać synów kuzynek^^) :D Wyłowiłam, przeżył, nikt na nas nie krzyczał :D
Podobno to ten słynny Złoty Pociung ze skarbami co to je źli Niemcy zaiwanili w czasie II WŚ ;)
Bolko wprawiony tjurista i nawet na Śnieżkę się wdrapał... taką miniaturową ;)
A tuż obok Parku Miniatur jest miejsce niezwykłe. Wehikuł Czasu! Można się przenieść w czasy PRLu i nie tylko. Muzeum Sentymentów. :)
Kuchnia Babuni
Stary kredens...
Tak urządzone jakbyś wszedł do czyjegoś mieszkania :)
Ileś lat temu :D
Oczywiście, że musiałam się zainteresować półkami z zabawkami ;)
Miniaturkami :D
Pluszakami
Misiakami
Coś dla lalkowców ;)
A tu coś dla fotografów :)
Akurat w temacie okołoświątecznym :) podobne ozdoby miały moje babcie :)
Taką maszynę też :)
Te rakietki do badmintona też ;)
Doprawdy magiczne miejsce :)
A taki kredens mieli moi dziadkowie :)
Tradycyjnie jak co roku Jarmark Staroci w Jeleniej Górze :)
Nie martwcie się, nie zaserwuję wam wszystkich zdjęć :D tylko kilka wybranych :D
To w sumie też Jarmark Osobliwości, więc nowe materiałowe torby z nadrukami w zwierzątka też mają prawo być sprzedawane ;)
Ale najważniejsze są one :)
Te które wiele w swoim życiu widziały i słyszały :)
Bo ja tam wierzę, że zabawki też mają swoją duszę :)
To nie tak, że niczym "laleczka czaki" ożywają i mogą zabijać, ale przesiąkają energią :)
Dlatego czasem daje się dostrzec smutek jakiś w ich oczach kiedy są zmuszone zmienić właściciela. Chociaż niektóre czasem wydają się z tego powodu zadowolone (widać nie było im lekko).
No bo jak może być lekko jak się jest w towarzystwie takiego pana w cylindrze co to wiecznie stoi w pozie "dej pan pińć złoty" ;)
Myślicie, że to koniec? Mówiłam, że testujemy limity ;)
Luzik na koniec coś wam dam za cierpliwość ;)
W tym semestrze w ramach zajęć ogólnouczelnianych jak już wspominałam chodziłam z kijkami
3 razy w to samo miejsce ale za każdym razem odkrywałam coś nowego
A droga była w miarę prosta, więc nie narzekałam
I lokal był spoko, więc można było odpocząć, zjeść i napić się :) planowałam przyjść na ostatnich zajęciach na lody... ale niestety poszliśmy w inne miejsce... buuu
Ten most pokonał moją koleżankę. Bo przyznać muszę te blachy trzeszcząco trzaskające były i dla mnie przerażające.
W każdym razie temat miejsc już wyczerpałam. Tak trochę. :D Więc przejdziemy do tematu choinek :D I ogółem zdjęć okołoświątecznych :D
Misie polecają się nie tylko od święta :D
O choinka ;)
Się błyszczy;)
A to zdjęcie w sumie powinno być w "miejscach"... mea culpa :D stara lokalizacja jednego baru z kebabami :D teraz się przenieśli do większego i ładniejszego miejsca :D na szczęście kebaby smakują tak samo dobrze :D
Choinka na uczelni :)
Jelonek w Escape Roomie :D
Choinka miejska nocą ;)
A to z tej sesji co małe misiaki były. Ale bombeczka świąteczna, to leci kabarecik :D
Tegoroczny Mikołaj pod Cepelią :)
A to tegoroczna choinka miejska :)
Ale to jeszcze nie koniec ;) skoro świątecznie to musi być też śnieg ;)
Wszystkie zdjęcia śnieżne od 2017 roku :D (komentarze tylko gdzieniegdzie)
Jest i Olaf :D
Sople lodowe :)
Autoportret-Butoportret :D
A po zimie zwykle przychodzą inne pory roku, więc tutaj będzie bez komentarza (no chyba, że coś tam gdzieś tam skomentuję) zbiór pór roku :D
Autko z lodami. Lato to lody. ;)
I tym sposobem przejdziemy teraz do tematu imprez/wydarzeń ;) dużo komentarzy nie będzie, więc spokojnie... przeżyjecie :D pamiętajcie - na wytrwałych czeka nagroda :D
Żywe obrazy - wspominałam o nich w poprzedniej części
Czarny protest - babeczki trzeba walczyć o swoje prawa (panowie też powinni pomagać paniom w tej walce)
Jasełka na uczelni
Ślub koleżanki :)
Akurat ślubowała w dniu strażaka :D to załapała się na paradę wychodząc z urzędu :D
Cyrk na Juwenaliach... no dobra dobra wiem, że to wesołe miasteczko :D
takie ze straganami :D
I karuzelami :)
Koncert zespołu Trzy Korony na polance pod moim blokiem :D
I był też Czadoman :D
A na koniec Laserowe Szoł :D
Jeleniogórskie Teatry Uliczne :) ten pan jest włoskim artystą i świetnie rozbawił publiczność :D
Te zajęcia też zaliczę do imprezy :D bo nieczęsto można na zajęciach posłuchać jak DJ gra na winylach :D
I na tym kończymy :D Bo jak Impreza to Sylwester :D
Szampańskiej zabawy i samej pomyślności w nowym roku :D
Niech nowy rok zapisze się w waszej pamięci tylko pozytywnymi obrazami :)
A na sam koniec obiecana nagroda :D
Masza częstuje was wszystkich pysznym pasztecikiem z kapustą i grzybami :D
I jeszcze wam zagra miniaturowy koncert fortepianowy :D
Do zobaczyska w Nowym Roku!!!
Howgh!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze :))