Imago: O cześć! A kto ty jesteś i skądeś się tu wzięła?
Holly: Siemanko jestem Holly
H: Gdzie ta mała pała Pinkston?
H: Jak zobaczyłam jakie ona koszmarne ortografy wali, to po prostu musiałam wskoczyć w samolot...
I: Nie ma jej chwilowo. Pojechała do kuzynki na wakacje.
H: Jak to na wakacje pojechała?
H: Eh, no trudno. Skopię jej tyłek jak wróci, a tymczasem się tu rozgoszczę...
I: Czuj się jak u siebie ;)
Hahahahaaa!! No nie weim czy w takim razie odeślę Pinki do Was... Jak ma dostać lanie to niech lepiej u mnie zostanie... :D Witaj mała, daj znać jak humor sie poprawi i nie będziesz już miała ochoty nikogo bić :P
OdpowiedzUsuńJa proponuję żeby Matylda dała Pinki korepetycje z ortografii, to wtedy Holly jej nie zbije, bo nie będzie miała powodu ;)
UsuńHehe, niezłe ziółko :) Widzę, że grono "blyszków" się powiększa ;)
OdpowiedzUsuńHah pojedynki lalek na ortografię; D
OdpowiedzUsuńAle awanturnica !!! Ale kieckę ma odlotową ;)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że to Pinkston po zmianie!
OdpowiedzUsuńHehe, o to poszalałaś :D zarąbiaszcze są :)
OdpowiedzUsuńWe dwójkę zawsze raźniej:)
OdpowiedzUsuńboskie ma włosiszcza!
OdpowiedzUsuń:D dobre :D
OdpowiedzUsuńHuhu. Mała wojna, ewentualnie jatka się zapowiada jak Pinki wróci. Holly ma śliczne brzoskwiniowe włosy!
OdpowiedzUsuń