W którym działo się tak wiele a jednocześnie tak niewiele ;)
Zaczynamy od miłego poniedziałku w towarzystwie
No a jakżeby inaczej Panny Anny, herbaty, kawy i ciast :)
Pysznych ciast :)
Na ciasto to ja mogę cały rok a nie tylko we wrześniu :D
A na obiad na kebaba ;)
Poza tym bawiłam się w "fotoszopa na papierze" dorabiając różne takie gazetkom ;)
Robiłam Snapy bez publikowania ich ;)
Jadłam sałatki... ale ta mi nie smakowała
Wysyłałam z kotem listy ;)
Chociaż na pocztę musiałam zaiwaniać sama. A w ogóle to kiedyś było fajniej, bo jak koperta się nie mieściła do skrzynki, to ją doręczano jak polecony do drzwi, a teraz każą bulić 3 razy tyle i wysyłać jako paczkę...
Potem TUP TUP TUP chodzę ci znów... do sklepu ;)
Za krokiem krok... tup tup tup ;) Totolotka wysłać żeby spełniać sny OOOO ;)
Gram w gry ;) Jak ta zakonnica tam posprząta to ją poproszę żeby i u mnie posprzątała ;)
Poszłam z tatą na spacer. Tak! Tata już może chodzić na małe spacery bez kul! Dzięki wam wszystkim za wsparcie <3
A tak poza tym to walczę z kotem o miejsce na łóżku, żeby sobie spać...
Bo w październiku mogę być w głębokiej... jamie zadniej jeśli wszystkie plany wypalą ;) i chyba będę musiała z czegoś nawet zrezygnować, więc wolę się wyspać na zapas :D
Dziękuję za uwagę! Do następnego! Howgh!
tak , małymi kroczkami -
OdpowiedzUsuńa uda się dotrzeć w niejedno
miejsce, osiągnąć też sporo -
jak Twój Tatko - mój już słabo
spaceruje, po 3-4minutach już
rozgląda się za ławeczką...