Tanecznym krokiem... ekhem... co ja was będę oszukiwać ;) czołgamy się do nowego tygodnia z kolejnym bólem ;) toteż również czołgając się podsumujmy poprzedni, który z powodu powodów zaczął był się w środę ;) kiedy to wyszłam z domu dwa razy :D
Poszłam sobie na przystanek
I autobusem
Ale nie tym, bo to nie był ten akurat
Ten sobie tutaj testują taki jakiś nowy, gazowy i eko - fiu fiu fiu ;)
Pojechałam do szkoły... Ale zaraz...
Ale jak to Imago? Przecież są wakacje! Poza tym ty jakąś szkołę już przecież skończyłaś chyba?
No właśnie! Trwa rekrutacja a ja jestem rasowym Wiecznym Studentem ;)
Toteż złożyłam papiery na kolejny kierunek ;) jaki to się dowiecie jeśli się uzbiera ludzi do otworzenia ;)
Bo inaczej wyląduję awaryjnie na takim, którego nie chcę ;)
A potem pojechałam na spotkanie z kuliżanką :)
Czyli dobre jadło, ploty i herbata
Herbata była tym razem u Sowy Przemądrzałej co to za mało daje cukru, a do ciast jedzonych na miejscu dolicza 20%, więc musiałyśmy się jedynie darmowym ciasteczkiem miniaturką zadowolić
W galeryji handlowej na wystawie grasują trolle co to liczą czas ;)
I są oczywiście misie... dobrze misie tuli mi się ;)
Czwartku nie było. Piątku do połowy też. Wieczorem wybrałam się na łapanie Pokemonów i kolację z rodzinką z Wolnego Miasta. Ostatnie podrygi bo wracają do siebie.
Kolacja była w lokalu Lord Lounge, który miałam okazję wcześniej odwiedzić po seminarium o skandalach, kiedy to mogłam spróbować pyszności na koszt pani dziekan ;) Jeśli pani dziekan to czyta, to serdecznie pozdrawiam i bardzo dziękuję :)
Wystrój lokalu bardzo mi się podoba
Podpłomyk mojego serca nie skradł. Smaczny owszem. I wielki. Ale wolę spód pizzowy niż podpłomyk. Podpłomyk dla mnie za cienki i chrupki. Wolę miękkie grubsze ciasto do pizzy.
No cóż mam zrobić, ja bardziej kluchowo ciastowa dziewczyna ;)
A po łapaniu Poksów późny powrót do domu
Szlajam się poza domem jak nienormalna w te wakacje ;) normalnie po 20 z domu się nie ruszam :D
W sobotę idę ja sobie jak normalny człowiek do Biedry... a tu rymont! I gdzie ja mam szastać kasą?
Za to skończyli rymont placu zabaw. Więcej ławek, mniej miejsca do zabawy.
Ale za to jest kula do golfa, a w pobliżu brak jakiegokolwiek pola choćby do mini-golfa xD
A potem przystawiłam kotu telefon do dzioba
I pstryk, korzystam z tego, że zaspana ;)
A w niedzielę toooo się działo!
Z panną Anną - kuliżanką od środy, herbaty i misiów pojechałyśmy do Cieplic
Konkretniej do Parku Zdrojowego :)
Takiego z fontannami
Uzdrowiskami
Ławeczkami
I muszlą koncertową
W której to trafiłyśmy na koncert jazzowo/swingowy muzyki filmowej
Yup. Darmowy koncert przyjemnej muzyki zawsze si!
Potem się poszło jeść lody. A po lodach dalej jeść. Do takiego lokalu co to dają do napoju pomarańczę zamiast cytryny.
Ja wzięłam sałateczkę - sosik coś z deczka za słony był ale ogółem całość spoko
Panna Anna zupę krem serową - podobno dobra :)
Zdjęcia zrobione - wolno jeść ;)
Lokal całkiem fajny wystrój ma i ceny znośne :)
Jak ktoś jeszcze pamięta moją kampanię - fotografuj słupy zanim wszystkie znikną, to jakoś przestały znikać. xD
Do Cieplic mam sentyment. W tej dzielnicy się urodziłam i spędziłam pierwszych 7 lat życia.
Lubię je. Wydają mi się takie trochę wolniejsze od centrum.
Chociaż faktem jest, że nieco zapyziałe niektóre okolice
Ale za to woda w rzece wygląda na czystą ;)
A w świetle zachodzącego słońca ładnie blikuje :)
Przez ten mosteczek przejdziecie na targ
Który niestety od lat już nieczynny jest.
Taki z deka niczym wymarłe miasto
Smuteczek ale klimatyczny xD
Na koniec widziane z przystanku drzewo. I żegnamy Cieplice oraz ten odcinek Telefotygodnika.
Dla wytrwałych trofeum z drewnianej łyżki na pomiętej koszulce ;)
I Pikaczu na kiblu ;) Tak, jestem po 30stce i łapię Pokemony, żeby im potem robić zdjęcia na kiblu. A ty co robisz ze swoim życiem? xD
Do następnego! Howgh!
Ja jeżdżę na łyżwach :) a jaka jest Twoja super moc? hyhyhy cudne zdjęcia <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń:D Gratuluję złapania pokemona w miejscu dość specyficznym - jest moc :D :D :D U nas też remontują jedną z Biedronek - jakiś ogólnopolski projekt remontowy, czy co? Gratuluję chęci zdobywania wiedzy. I mnie to czeka najprawdopodobniej, bo szykuję się na studia podyplomowe. Potłukłam szklankę i złamałam ostrze od superaśnego nożyka - taka moja moc. Pozdrawiam :-) Lubię Twój telefonotygodnik :-)
OdpowiedzUsuńale się u Ciebie dzieje hoho ;) mnie na studiach już więcej nie zobaczą, nie dam się! dlatego Ciebie podziwiam i gratuluje :)
OdpowiedzUsuńTez bardzo lubie Twój telefotygodnik :D
cudne miałaś tęczyska po wielokroć!!!
OdpowiedzUsuńa na Trolla z czasomierzem będę teraz
polować :)
(szkoda tych targowisk, straganów,
bazarków )