Ha! Ostatnio Rudy Królik napisała jak to jest kiedy "łeb cię napitala". Nadwrażliwość na dźwięki, zapachy i światło. A czasem bliska przyjaźń z wiaderkiem czuwającym przy łóżku. Stały związek z żelami schładzającymi i proszki przeciwbólowe pochłaniane niczym dropsy... Wystarczy gwałtowna zmiana w pogodzie - z deszczu w słońce i odwrotnie, ochłodzenie lub ocieplenie albo cokolwiek innego. I nie jesteś w stanie skupić się na blogu. Czasem nawet nie jesteś w stanie nawet ruszyć się z łóżka dalej niż do toalety, a i to tylko w ostateczności, kiedy już naprawdę wytrzymać nie możesz... Dlatego właśnie nie dodaję postów regularnie. Ale zawsze o was myślę i szukam dla was ciekawych kadrów. I w nagrodę za waszą cierpliwość mam dla was Podwójny Tygodnik. Chociaż nie wiem czy to raczej nie będzie tortura, bo sporo tych zdjęć. Haha. Ale dla wytrwałych kartofel będzie jak zawsze w nagrodę!
No to jadziem!
Tygodnik 22
Poniedziałek
Wizyta w jednym z najbrzydszych ZUSów w Polsce podobno. Kiedyś ktoś wysłał zdjęcie naszego ZUSu do programu w Polsacie chyba i dostał nagrodę. xD
Swoją drogą masa ludzi narzeka na ZUS a jakoś zawsze wszystko szybko i łatwo załatwiam. Hehe. Co innego Urząd Pracy czy Komunikacji...
A potem pojechalim sobie do miasta i trafiłam w uliczkę, którą rzadko się chodzi a tam takie cuda:
I takie
Oraz takie klimatyczne obrośnięte
I takie ładne też :)
Wtorek
Pocztą przyszła pocztówka ze Szwecji. I cóż że ze Szwecji. Ładna. ;) A do tego list z hAmieryki. Wsio od naszych "frjendsów" z Instagrama. :)
A potem poszlim na tortury i w drodze obaczylim taką sobie koparkę grzebiącą w rzeczce ;)
W oczekiwaniu na tortury...
Leże cierpienia ;)
Pani rehabilitantka chciała ulżyć moim mięśniom przykręgosłupowym i postawiła mi wielką banię, którą jeździła po moich mięśniach... Plecy bolały mnie tydzień...
A Leonard-nieco śmierdzący-Molina przeżywał swoje własne katusze w pralce a potem na sznurku do suszenia prania ;) Przynajmniej teraz jest czyściutki i pachnący :) No śliczny, sami zobaczycie. :D
Środa
Mgliście się dzień zaczął. Uwielbiam takie klimaty. :D
Wizyta w Urzędzie - po odbiór Dowodu Rejestracyjnego (wszak Prezydent Miasta tak ładnie zapraszał^^). Kolejki właściwie nie było. Ale był jeden pan (nie ten na zdjęciu bo to inny pokój), który sobie gadał i gadał z urzędniczką. Z godzinę chyba. Potem się okazało, że to jej znajomy. No szlag mnie mało nie trafił. Zwłaszcza, że samo odbieranie dowodu trwało może z 5 minut... Na ploteczki to się można umawiać po pracy a nie wtedy kiedy ludzie czekają. Poza tym czemu tam jeszcze nie ma elektronicznego systemu numerków jak w ZUSie i pozostałych wydziałach Urzędu Miasta? Tam zawsze się czeka i cholery dostaje...
Outdoorowa reklama lodziarni dla wampirów z krewką polewką ;)
Kot dostał swoje legowisko-drapakowisko :)
Nieco przymałe ale jak widać się kotu spodobało. Co karton to karton. :D
Czwartek
Upalnie ale zakupy na ryneczku zrobić trzeba :) Po co kupować owoce i warzywka w markietach jak ma się taki genialny wynalazek ludzki jak ryneczek?
Pocztówka od Ciasteczkowego Potwora z Holandii i prezentacja Leonarda po praniu (chyba w Perwollu^^) i nowego kumpla: C3PO, którego wyhaczyłam w Kauflandzie za... 3złote!!! Kocham Kauflandowe promocje wyprzedażowe. Kaczucha siedzi na pocztówkach, które my wysłaliśmy w różne świata strony. :)
Piątek
Filemon ma się lepiej jak widać ;) (chociaż ostatecznie dowiemy się po kolejnych badaniach krwi za jakiś czas)
Upał też ma się nie najgorzej...
Sobota
Na Placu Ratuszowym jak co roku odbyła się impreza pod tytułem "Wyprodukowano pod Śnieżką" :) Produkty Regionalne z Polski i Czech. :) Gdybyśmy wybrali się wcześniej, to załapalibyśmy się na fotkę z Mają Włoszczowską - naszą kolarzystką medalistką! Ale moglibyśmy się też niechcący natknąć na moją byłą szefową, która lubi się lansować na różnych imprezach, więc może to i lepiej, że się spóźniliśmy...
Tego Trabanta pan odnowił razem z ojcem, a mają go od nowości w rodzinie bo to auto dziadka tego pana.
Dwa i pół trabanta poszło na renowację. ;)
Można było sprawdzić jak się siedzi - Gienek skorzystał ochoczo (ja zresztą też^^).
Spróbował też swoich sił jako kierowca. "Jak jedziesz baranie" pokrzykiwał radośnie. ;)
Zioła
Mogę się mylić, ale Podlasie niekoniecznie leży pod Śnieżką ;) Co tam. Regionalne, to Regionalne, a ponadto Podlasie to rejony Agatki, więc nie mamy nic przeciwko.
Rzeczeni Czescy wytwórcy Regionalni.
Polskie szkiełka
Sery
Miody i produkty z wosku pszczelego. Ogółem pszczółki to pożyteczne stworzonka, tylko mogłyby się do mnie nie zbliżać (nooo chyba, że są pluszowe). ;)
Le Lawąd
Duuuuużo Lawendy :)
Nie mogło zabraknąć ceramiki z Bolesławca
Oczywiście w Tradycyjnych Wzorach :)
Czeskie szkiełka
Bardzo ładne :)
Czeskie marmoladki - pewnie pyszne, ale jakoś nie spróbowałam :)
Rękodzieło ludzi z Domu Pomocy dla ludzi starszych :)
Likierek Karkonoski :)
Liczyrzepa - Karkonosz - Duch Gór
Reklamowała się i Huta Julia z Piechowic, którą w zeszłym roku miałam przyjemność zwiedzać. Polecam.
I Browar Miedzianka. Muszę się wybrać do Miedzianki, bo to też ciekawa miejscowość.
Rzeźby
A jako, że to sobota to i Młodych Par zabraknąć nie mogło. Bardzo ładnie przystrojony samochód.
A miasto ostrzegło, że będzie jeszcze gorzej w kwestii upałów ;)
Niedziela
Pamiętacie ten kran cośmy go kupili? Tośmy go zamontowali. No... Tata zamontował.
A Leonard-już nie śmierdzący-Molina nadzorował ;)
I prosz... działa jak ta lala :)
Idźże ty już spać kobieto, bo ja tu czekam żeby Ci pomruczeć kołysanki do ucha :)
Tygodnik 23
Poniedziałek
Sery im spleśniały to przecenili i reklamują jako jakiś rarytasik ale ja się nie dam nabrać ;)
(To tylko żart^^)
Po około dwóch miesiącach dotarła do nas pocztówka z Tajlandii. Od szwedzkiego pluszowego Misia. :D
Niebo przepiękne
Zachwyt wywołujące
Za każdym razem
Jestem zdania, że dorosły wcale nie musi mieć "dorosłej" pościeli. Dlatego mam pościel z Rybkami i Pingwinami (a potem dokupiłam jeszcze z Myszką Mini). :D
Wtorek
Jabłuszko, jabłuszko
Jabłuszko pełne snów
Jabłuszko tam
I tu ;)
Stokroteczki
To takie wdzięczne kwiatki są :) Niby takie pospolite a jednak tak zachwycające i urocze :)
Góry wieczorem
Środa
Oraz o poranku :)
A ta parka to taka żywa reklama ;) Pan rolnik przywozi kurę z kogutkiem żeby reklamowały jajka :D
Czwartek
Dla uczniów rozpoczęcie roku, a dla nas wycieczka do Wrocławia!
Spotkania "krasnala" z Krasnalami :D
Farmaceuta to przyjaciel człowieka cierpiącego bóle :)
Dobra francuska (a robiona przez Polaków we Wrocku^^) buła z kurakiem, sałatą i awokado :) nie najgorsza herbata, chociaż nie przepadam za Earl Grey ale to już wina składającego zamówienie, że taką właśnie dostałam ;)
Dawno nie widziane przeze mnie Sówki. Oj umilały mi studenckie życie we Wrocku. :)
Kółko, które nie wiadomo właściwie do czego służy. Taka ozdoba niby. Wisi i jest okrągłe. ;)
Wrocław, Wrocławiem ale słup musi być ;)
Pożyczy mi pan milion złotych? ;)
Może bym sobie jakieś ładne autko kupił...
A może pan profesor mi powie jak zarobić milion?
Krasnal Profesor Miodek: Ha! Gdybym to wiedział, to pewnie bym tu nie siedział tylko latał po świecie. ;)
Altana na dziedzińcu Uniwerku taka piękna
I przyjemnie się tam siedziało
Chłoniemy wiedzę i herbatkę ;)
A krasnal liczy kasiorkę ;)
Wroclavia się buduje...
A my czekamy na autobus :) (i gadamy z "ptactwem miejskim"^^)
Jedziemy do domuuuuu
Pan kierowca tak ładnie się na światłach ustawił, że udało mi się sfotografować czołg. Ha!
Piątek
Deża wi ;) Pandy w Pandzie :D
Sobota
Pościelówa. Czyli łeb napitala i nie ruszam się dalej niż do toalety. W cierpieniu towarzyszy mi kot oraz niebieski żelik chłodzący.
Niedziela
Powtórka z rozrywki. Taki lajf.
To jest już konieeec,
Nieee maaa juuuuż niiiiiiic!
☺
Pan Kartofel:
Ło matko jenota! Jużem myślał, że nie dam rady tego przeczytać! Jestem taki szczęśliwy, że się nie poddałem! Dziękuję wszystkim bardzo!
"Jestem wzruszon niczym słodki kruszon!"*
(*Tekst A'Tomka z Tytusa^^)
E włala medamz e mesje ;)
Brawa dla wszystkich, którzy dotrwali do końca tego wpisu!
Do następnego!
Jeszcze trochę, a będziesz musiała medal z kartofla wydłubać o! Życzę sobie kartoflany Medal Dziergany :)
OdpowiedzUsuńPost pochłonęłam, oczywiście zachwyciła mnie Krasnoludka z Magicznymi Pigułkami :) Nie wiedziałam, że takowa istnieje - zażyczyłabym sobie specjalnej fotki z dedykacją!
Migren nie zazdroszczę. Sama czasami cierpię ale przyjaciółka na "s" daje radę :)
Ech te paskudne migreny :-( Coraz więcej osób na to cierpi :-( Oby dokuczały Tobie jak najrzadziej :-(
OdpowiedzUsuńPan Kartofel tak bardzo się wczuł w swoją rolę, że jego entuzjazmem emanuje cały dzisiejszy wpis. Rozczulający Kartofelek ^_^
Widzę, że szanowny Leonard już po wszelkich zabiegach pielęgnacyjnych... i prezentuje się wyśmienicie. :-)
Podobają mi się te pocztówki z różnych zakątków świata wysyłane (jak rozumiem) przez misiolubów z całego globu ^_^ Jakie to przemiłe! Świetna sprawa. :-) Bardzo lubię dawną formę międzyludzkiej korespondencji... Odręcznie pisane listy, pocztówki... One miały duszę... Internet jest przydatny, szybki i niewątpliwie potrzebny, ale te dawne listy... To było coś! :-)
Lubię te wrocławskie krasnale! Jest ich tam pełno i bardzo mi się to we Wrocławiu podoba. :-) Przyznam jednak, że o Profesorze Krasnalku Miodku nie wiedziałam :D Genialne! :D :-)))
Pozdrawiam cieplutko.
PS - cieszę się, że u Pana Kota dużo lepiej :-)
Uwielbiam ! Uwielbiam Twój Tygodnik !!! :):)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi bardzo z powodu Twoich migren , skąd To się bierze ??? Skąd ??? :(
Jak dobrze,że u Kociniaka lepiej !!!:)
Piękne foty. Pochwalam zakupy na ryneczku, sama też w warzywka zaopatrzam się w małym warzywniaku na osiedlu, choć biedronka po sąsiedzku. Mają pyszne żółte pomidory, kalarepkę na surówkę i suszony majeranek z ogródka i własną rzodkiewkę i sałatę :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny Tygodnik! Jak zawsze! Szkoda mi Ciebie z powodu migren! Dziadostwo jedno!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdjęcia i opisy do nich!
Pozdrawiam i życzę zdrówka!
Pani od Pastylek wraz z Profesorem
OdpowiedzUsuńzdobyli szturmem me serce - dobrze,
że ogoniasty ma choć z Nimi fotki :)