Życie ma wiele barw i odcieni...
Żebyście wiedzieli, że was nie porzucam, tylko upały i migreny mnie dopadły...
Bardzo wam wszystkim dziękuję za wsparcie. ♥
PS Laleczki z "kulkomachiny" żeby nie było ;)
PS Laleczki z "kulkomachiny" żeby nie było ;)
VooDoo laleczki! świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńSama zrobiłaś te laleczki? Minotaur jest świetny *_*
OdpowiedzUsuńneee :D kupiłam w maszynie z kulkami :D
Usuńsłodziaki!! i od razu świat nabiera kolorów :D
OdpowiedzUsuńLaleczki zajebiaszcze :D Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńA migren współczuję, wiem co to niestety.
W moim przypadku migreny okazały się mieć podłoże kulinarne (chemia w żywności). W tym przypadku lekiem u mnie jest wygazowana pepsi (ale tylko ta w półlitrowej butelce- nie pytaj, nie wiem dlaczego i słone paluszki). Tak, tak, pepsi to super chemia. Ale lecz się tym, czym się strułeś ;)
Życzę szybkiego ozdrowienia :)
Oj kurcze świetnie cie rozumiem Imago! Upały wykańczajom. Nie tylko fizycznie ale i psychicznie... Uhh... Chociaż pare stopni mniej żeby było ;__;
OdpowiedzUsuńśliczne laleczki, bardzo oryginalne :)) migreny to pewnie skutek upalów...współczuję i niech szybko przechodzą.
OdpowiedzUsuńcudne :) niestety łączę się w bólu z Twoimi migrenami, właśnie zaopatrzyłam się w kolejne opakowanie migra stop... nic innego mi nie pomaga nawet ketonal
OdpowiedzUsuń