Pom Pom ocknęła się...
"Co się stało?" spytała. "Zemdlałaś kiedy Pona pokazała ci zdjęcie bohaterów serialu Komisarz Alex" odpowiedziała Pina. "Nic nie rozumiem. Porwali mnie i Henryka... a potem spadł jakiś trampek..." Pom Pom nie była w stanie uwierzyć przyjaciółce. "Jaki znowu Henryk, jaki trampek? Walnęłaś się w głowę przy upadku?" dopytywała Pona. "Chwileczkę... zdjęcie ekipy oglądałam prawie dwa tygodnie temu... którego dzisiaj mamy?" spytała Pom Pom. "No jak to którego głuptasku - 6 marca." odparły chórem Pina i Pona. Zszokowana Pom Pom nie była w stanie wymówić ani słowa więcej... intensywnie myślała o tym czy radioaktywny rozbłysk przeniósł ją w czasie, czy też może wszystko co przeżyła było jedynie snem w czasie omdlenia...
Jak myślicie? Radioaktywny rozbłysk spowodowany przez upadający trampek władcy czasu przeniósł Pom Pom w czasie? Czy może raczej Pom Pom zemdlała i wszystko jej się przyśniło?
---
A teraz uwaga, werble...
---
Dostałam dziś rano bardzo radosną wiadomość! Pullipanny, moja i Alexisdoll nareszcie dotarły do pierwszego punktu swojej podróży! Teraz grzecznie czekają na kogoś, kto będzie wracał do Polski i zawiezie panny do Alexisdoll, która potem wyśle mi moją Pullipannę. Nie mogę się doczekać! "Cała jestem w skowronkach" =^.^=
---
Byłam dzisiaj na zakupach ;)
1)Coś zielonego (i nie tylko) z okazji święta Irlandii
(bo każda okazja do kupienia sobie czegoś dobra jest i basta ^^):
Nie otwierałam jeszcze torebki. Boję się, że po jej otwarciu rozprzestrzeni się kolejny (po Pinypon) wirus, który pozaraża innych. ;)
2)Pullipannie (ale inne lalki też będą korzystać) kupiłam rower, który prezentuje Marie*
(powinnam była wyjść na "zieloną trawkę" ale mieszkam w/na blokowisku i ciężko o odosobnione miejsce, a za dużo ludzi moją twarz kojarzy żebym sobie mogła spokojnie lalki fotografować ;)):
Innego koloru nie było. Ten rower był jedynym w sklepie. Z tego tytułu spytałam o rabat (skoro z wystawy i rozpakowany), po czym usłyszałam dość niemiłą lawinę słów, że skarbówka i zus rabatów nie dają, że sklep by splajtował i takie tam... a na koniec dostałam 40gr rabatu. ;) Z takim podejściem do klienta, to się dziwię, że ten sklep wciąż działa (miałam ochotę wyjść w połowie ale rower w tej skali ciężko w moim mieście znaleźć bez lalki w komplecie - w dodatku za niecałe 10zł). Rower chociaż wściekle różowy całkiem sympatyczny jest, a w dodatku można go porozkręcać i nie będzie zajmował wiele miejsca, co jest niewątpliwą zaletą.
* Marie została wybrana na testerkę roweru ze względu na swoje trampki, bo dzisiaj i ja wreszcie mogłam włożyć swoje, a ja bardzo lubię trampki^^
---
Dzieci i dorośli proszeni są o niebranie przykładu z Marie, która powinna była założyć kask na głowę ;)
---
Trzymajcie się!
Imago
(w nastroju wiosennym)
PS Dzięki wszystkim, że jesteście, czytacie i piszecie (co myślicie o moich "wypocinach"^^) :)
No i zaskakujące zakończenie historii z radioaktywnym trampkiem w tle;-)
OdpowiedzUsuńRower bombowy!!
Rozpakuj w końcu ta torebkę, bom niezwykle ciekawa ;-)
Strasznie podobają mi się te kolorowe wstążki, a i rower jest świetny :D :D
OdpowiedzUsuńja też jestem bardzo ciekawa, co się kryje w tej torebeczce ;p
OdpowiedzUsuńrower prezentuje się bardzo fajnie i modelka na nim też ;)
Moim zdaniem nie bedzie kolejnego wirusa, bo są one bez komentarza... A rowerków u mnie jest pełno takich ;)
OdpowiedzUsuńrower wypasiony!a takie "ekspedientki" ze sklepów to wystrzelałabym!wrrr!
OdpowiedzUsuńa to ci niespodzianka z Pom Pom :P ,parę dni jej "umknęło" :P
a teraz czekamyyyy,czekamyyyy na Pulipannę!
Fajne.
OdpowiedzUsuńSuper rower.
Też wczoraj widziałam ten rower! Ale wydał mi się dość śmieszny, no i nie miałam pomysłu, kiedy moje lalki mogłyby z niego korzystać (wolałyby samochód, leniuchy!). A historia Pom Pom zakończyła się zaskakująco, jak zawsze :D Ja już zachodziłam w głowę, jak Ty z tego wszystkiego wybrniesz :D
OdpowiedzUsuńrower całkiem fajny :3 tylko bym przemalowała na mniej różowy... ;)
OdpowiedzUsuń