piątek, 8 maja 2020

niecodziennik #8

Pitu pitu tralila. Ten odcinek będzie deko zryty bo prawie nie robiłam zdjęć. Nooo pod koniec zrobiłam kilka. Dlatego będą moje porąbane przemyślenia na różne tematy. I beznadziejne obrazki. A także bitmoji bo nie zawsze chciało mi się rysować. 😎 A czasem brakło pomysłu na obrazek. Przemyślenia miały być na innym blogu ale chyba nie potrafię się zająć dwoma jednocześnie. 
Poprzedni Piątek c.d.
Wieczorem nad Hogwartem (tak tata nazwał budynek szkoły widoczny z okna w kuchni) zebrały się ciemne chmury. Chyba dementorzy. Albo egzamin maturalny z eliksirów. Usiłowałam nabazgrać, bo telefon był podpięty do ładowania. 
Sobota 
W tle nad domkami widać Hogwart. Widać znowu coś młodzi czarodzieje kombinowali bo padało. 
Jedyną zaletą tej porytej sytuacji epidemiologicznej jest możliwość obejrzenia różnych świetnych koncertów bez ruszania się z domu. Serio. Ja generalnie boję się tłumów w czasie koncertów. Nocnego Kochanka nie znałam długi czas. Nawet tytuły rzucane w grupie nic mi nie mówiły. Koleżanka na studiach dziennikarstwa była ich fanką i jeździła na każdy koncert na który dała radę. Dzięki jej propozycji pojawili się na Juwenaliach rok temu (osoba związana z organizacją tego eventu spytała naszą grupę kogo chcieliby zobaczyć). I to był pierwszy koncert od dawna na który poszłam. Zostałam do końca. Nazajutrz przypłaciłam bólem zatok. Ale warto było i nie żałuję. Dlatego z przyjemnością obejrzałam ten mini koncert akustyczny na jutjubku. 
Trafiłam też przypadkiem na kanał Światusy. Dwójka ludzi wychowanych wśród ŚJ odeszła z tej organizacji i opowiada o tym dlaczego, co tam wolno a czego nie (ba ŚJ potrafią nawet narzucać zmianę pracy, bo nie podoba im się na przykład że pracujesz w fabryce bombek choinkowych), rola kobiety itp. Jej rodzice też odeszli, więc nie straciła z nimi kontaktu. On nie ma tego komfortu. Jego ojciec został wykluczony, więc mają kontakt przynajmniej z nim. Dobrze obejrzeć chociaż ten filmik opowiadający o tym dlaczego jej rodzice zdecydowali się odejść. Jej mama mówi jak dała się ŚJ złapać. Bo widzicie, inteligentni ludzie też mogą wpaść w ich łapy. Jej mama miała jakieś problemy osobiste, a oni zaoferowali wsparcie. Typowy mechanizm. Ludzie szukają wsparcia i akceptacji w gronie innych. Jeśli nie dostaną od rodziców, rodziny, przyjaciół to szukają dalej i bywa że trafią na jakieś grupy... A owa grupa owszem zaoferuje zbawienie i akceptację... Pod warunkiem że będziesz im absolutnie posłuszny... Oddzieli cię od osób z zewnątrz (bo przecież oni nie przeżyją Armagedonu, więc po co się z nimi kontaktować?). Będą prali ci mózg poczuciem winy (jeśli tego nie zrobisz będziemy zmuszeni cię wykluczyć, no zobacz on może a ty nie?). Owszem nawet oglądanie materiałów obnażających prawdę podpada pod "przestępstwo" odstąpienia od wiary. Czego się tak boją? Ano tego, że owieczki otworzą oczy i zwieją z rzeźni. Zawsze miałam ŚJ za nawiedzonych wariatów. Kiedy pukali do drzwi z pytaniem czy chcę pogadać o przyszłości odpowiadałam, że "znam przyszłość- wszyscy umrzemy" i zamykałam drzwi. Teraz chyba będę im polecać kanał Światusy. 😈
Jedyną wadą tych filmików jest czas trwania. Nie każdy ma ochotę słuchać gadania przez 20, 30 czy czasem 50 minut bez przerwy. A bywają filmiki dłuższe. Czasem przeszkadza mi też zbytnia łagodność wypowiedzi wobec ŚJ. Trudno jednak oczekiwać że osoby wychowane i żyjące ok 27 lat w takiej organizacji po 3 latach będą całkiem wyzwolone. Tym bardziej, że zostawili tam część rodziny. Tej biologicznej. 
Swoją drogą to przerażające jak wiele osób łapie się na lep ŚJ, a w tej organizacji nie widać żadnej radości i celebrowania życia. Jedyne Ich święto jest pamiątką śmierci, czyli smutek i strach przeważa. Nawet chrzest, który jest przecież inicjacją, a ta (inicjacja ma się rozumieć) w wielu kulturach jest ważnym momentem i warta świętowania osobnego... u ŚJ jest zanurzenie w basenie będące mało ważnym punktem programu podczas jakiegoś innego wydarzenia, oklaski i koniec, czas na obowiązki czyli łażenie po domach lub stanie przy stojaczku z pisemkami. A spróbowałby taki członek wyrobić mniej niż 30 godzin w tygodniu... Oj martwią się o stan jego ducha. I gdzie tu radość, ukojenie? Rozdzielanie rodzin też nie służy zdrowiu psychicznemu. Przykre. 
Niedziela 
Migrena - wystarczy to słowo i nie trzeba pisać więcej. Oznacza leżenie z głową wciśniętą w poduszkę. Potem tabletkę po której człowiek czuje się jak zombie. Więc ogląda jutub i nie ma siły na nic innego. 
Słyszeliście już o #hot16challenge2? Raperzy nominują się nawzajem do nagrania utworu składającego się tylko z 16 wersów a najważniejsze w akcji jest promowanie zbiórki charytatywnej na służbę zdrowia i walkę z wirusem w koronie. Całkiem spoko pomysł tylko, że poszedł w bok po tym jak jeden z wykonawców nominował Klocucha, który zrobił sobie jaja i nominował między innymi Norbiego a ten z kolei Natalię Kukulską, Tomka Karolaka i Kubę Wojewódzkiego. Tak bardzo hip hop. Haha. Do tego wszystkiego Gonciarz postanowił zrobić swoją odrębną gałązkę do tej akcji i wystartował z #brzydka16challenge dla youtuberów, którzy też chcieliby wziąć udział ale nie są pro raperami i w ogóle z muzyką są czasem na bakier. Promują tą samą zbiórkę, więc moim zdaniem spoko. Tylko, że część odbiorców nie zrozumiała i poleciał hejt na Gonciarza... Polskie miłosierdzie. Polacy są tak bardzo przesyceni miłością do bliźnich, że niszczą auta lekarzom i pielęgniarkom, próbują ich nawet eksmitować no bo przecież wirus... Albo obrzucanie altanki kamieniami, bo pewien pan za zgodą sanepidu odbywa tam kwarantannę... A najlepsze jest to, że sam organizator hot16 uznał za dobry pomysł oddzielenie nitki na serio od tej na wesoło. 😎 Swoją drogą niezła hipokryzja w narodzie. Tu zbiórki na służbę zdrowia i oklaski z balkonu a z drugiej strony wywalanie z domu pracowników owej służby zdrowia i niszczenie pojazdów bo przecież ci pracownicy mają kontakt z zarażonymi to narażają innych... Ja pindolę. 
Poniedziałek 
Migrena. Po raz drugi leżenie, tabletka, zombie, jutub. 
Tak żeby wam nakreślić sytuację z moimi bólami głowy, to musimy się cofnąć do podstawówki. Kiedy zaczęły mnie nękać, to miałam coś koło 11 lat ale nie pamiętam dokładnie. Raz jeden taka migrena mnie dopadła, że trafiłam do szpitala. Trzymali mnie tam tydzień. Na śniadanie zawsze była zupa mleczna a do picia też jakieś mleczne coś chyba. Możliwe, że samo mleko na ciepło. Powiedzieć, że nie jestem fanką to nic nie powiedzieć. U mnie już sam zapach zupy mlecznej z makaronem lub ryżem czy widok kożucha na mleku wywołuje chęć wyjazdu do Rygi. Moja kochana mama wstawiła się za mną i jako jedyna na oddziale dostawałam herbatę i chleb z dżemem. Uf. Pobyt był takim stresem, że nawet nie pamiętam że moi rodzice mnie odwiedzali a robili to na pewno. Dlatego leki na migrenę są wybawieniem. Wielkie podziękowania dla Moniki, która mi o nich powiedziała. 
Wtorek 
Dzień bez dnia. Bez wychodzenia z domu. Bez sił. Przynajmniej też bez migreny. Taki dzień zombie trochę. 
W takie dni dużo śpię i oglądam Youtube. A przy okazji tego hot16 naszły mnie przemyślenia odnośnie naszego systemu sądownictwa. Bo jeden z raperów dodał utwór z hasztagiem #muremzaBonusem i wtedy się dowiedziałam o tym, że istnieje ktoś taki jak Bonus i że ów siedzi w więzieniu za handel narkotykami, których u niego nie znaleziono ale kilkoro świadków konsekwentnie zeznało, że na bank nimi handlował. Sąd uznał ich za wiarygodnych ale już świadków obrony uznał za niewiarygodnych. Innych dowodów nie było. Nie zamierzam podważać zeznań tylko się zwyczajnie zastanawiam czy to powinno wystarczyć do skazania. Kolejne przemyślenia mnie naszły po wysłuchaniu podcastu o śmierci małego 6 letniego Danielka w latach 80. Danielka zakatowała partnerka jego taty. Odsiedziała około 10 lat, a potem została nauczycielką... Ba. Okazuje się, że jest coś takiego jak zatarcie skazania i po 10 latach od zakończenia kary dokumenty idą do archiwum a osoba może twierdzić, że nigdy nie była karana. W ten sposób zabójczyni Danielka została ekspertem w ministerstwie edukacji... Sprawa się rypła po artykule w gazecie i dopiero wtedy baba straciła to stanowisko w ministerstwie. Ja rozumiem, że to zatarcie skazania może pomóc wrócić do społeczeństwa niektórym ale chyba nie powinno mieć miejsca w przypadku zabójstwa. Bo ta baba biła dziecko pasem kilka godzin tylko dlatego, że Danielek zgubił sznurówki i nie umiał odpowiedzieć babie satysfakcjonująco na pytanie co teraz powinien zrobić. Kiedy w końcu wymyślił odpowiedź (kupić sznurówki za własne pieniądze ze skarbonki) było już za późno, bo chociaż babsko przestało go bić, to obrażenia były już za duże. Gdzie był wtedy tatuś? A wyszedł z domu. Wiedział, że baba dziecko bije. Sam też bił. Też dostał kilka lat. Ma jakąś firmę i sobie żyje. Przedszkolanki coś tam próbowały działać ale nikt nic z ich skargami nie robił. Nawet nie wiem co powiedzieć. Strasznie to tragiczne. W zestawieniu z Bonusem to Bonus nie ma właściwie problemu. Odsiedzi i wyjdzie. Tylko, że jeśli te zeznania świadków nie były prawdą, to siedzi niewinny człowiek. I co tu zrobić z tym tematem. Bo są sprawy, że faktycznie tylko zeznania mogą doprowadzić do skazania. Podważanie wartości zeznań wywraca system. System wymaga zmiany ale czy takie wywracanie do góry nogami ma sens? 
Środa 
Musiałam wyjść. Zabrałam tatę żeby nie iść sama. 
Śmieszna sytuacja w sklepie z tatą. Przechodzimy obok mięsnego gdzie jest akurat ten palant który myli udka ze skrzydełkami, a tata od razu go rozpoznał chociaż wcześniej go nie widział. Mówi, że po opisie z mojego bloga. 🤣🤣🤣🤣
Po prawej macie Hogwart. 
Potem najlepsze rzęsy i komisja wyborcza na niby dla lepszego fałszowania wyborów. 😎
Względnie ci cholerni czarodzieje siedzą w tej komisji pod peleryną niewidką. 
Czwartek 
Znów dużo jutuba. Okazało się, że nawet z obniżeniem prędkości transferu daje się oglądać. Co prawda w gorszej jakości ale zawsze. A poniżej porównanie mój brak talentu versus zdjęcie. 
Znów poszliśmy z tatą do sklepu. Po drodze widzieliśmy kajak. I tak się zastanawiamy czy to ktoś się szykuje na jakiś potop i armagjedon? Może też powinniśmy sobie szykować tratwę? 
W ogóle tak sobie oglądam kolejne klipy hot16 i w ciekawą stronę to poszło. Organizatorom marzył się nagłówek w prasie, że hip hop ratuje służbę zdrowia, a tu zonk bo nie tylko hip hop ale youtuberzy i artyści pop oraz kabaretowi. 🤣 Ale to zarazem piękny przykład na to, że muzyka łączy. Ale oczywiście hejterzy puryści gatunków jak zwykle są na nie i wylewają wiadro pomyj. Bo muzyka może też dzielić. Ale też leczyć. Wszystko ma kilka twarzy. 
Piątek
Tu jej ekscelencja. Ogłaszam święto państwowe. Kocica dała sobie zrobić zdjęcie. 🤣
A potem poszliśmy sobie rodzinnie na spacer. Minęliśmy Hogwart. Zdemolowany kibel, kontener śmieci, kwiatki, drzewka, kwiatki a na końcu sklepik w którym kiedyś po szkole kupowałam gumy do żucia czy czasem lody. Od dawna już nie działa. 
Stoi lokal pusty i trochę straszy. 
Ale jest dobrym dowodem na to, że wszystko mija. Ten tydzień też. I odcinek. Już teraz zapraszam na kolejny. I na koniec tradycyjnie nagroda dla wytrwałych czytelników. 
Nagroda 
Kwiatek własnołapnie namaźgany 😎
Mój dziadek, który był artystą malarzem i miał talent, pewnie by się uśmiał z tego kwiatka. Ale lubił kwiaty, a mnie kochał to może by nie wyśmiał. 😂
No chyba, że nie chcecie. To macie takie kwiatki... 
Trzymajta się ciepło! 
Howgh! 🖖

3 komentarze:

  1. Życzę, aby bóle głowy chwytały jak najrzadziej, lub wcale. Współczuję bardzo. Mam koleżankę, która też cierpi na tę przypadłość i ogromnie mi przykro patrzeć jak się czasem z tym męczy. Kocham oglądać zdjęcia kwiatów. Dzisiaj przesłał mi kumpel fotki z jego działki - od razu lżej mi się na duszy zrobiło. Kocham kwiaty!

    OdpowiedzUsuń
  2. Poplakalam się.. biedny maly chlopiec :( nigdy nie slyszalam o tej sprawie..

    W UK kilka lat temu było glosno o śmierci polskiego dziecka, którego strasznie torturowali matka ze swoim facetem... nikt nic nie widział, nikt nie reagowal.. nauczyciele dopiero po śmierci chłopca przyznali się, ze widzieli jak wyjadał resztki ze smietnikow! Dlaczego tego nigdzie nie zgłosili?
    "Opiekunowie" na szczęście już nie zyja… pomogli im wspolwiezniowie!

    Nie daj się z tym bolom :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zalałam się - na własne życzenie - subskrypcjami na Y.T. i ... na skutek wysłuchania i obejrzenia tego i owego ogarnęło mnie czarnowidztwo i chęć zagrzebania się w stosie lalek :(. Zgromadziłam ich tyle, że nie będzie z tym problemu.
    Precz z migreną i ... kilkoma innymi rzeczami !!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :))