niedziela, 22 sierpnia 2021

nieregularnik #3

Siemanko! Herbatki? 

Serdecznie witam w najnowszym odcinku :)

Ukazuje się on z opóźnieniem, bo kuzynka z synem przyjechała i było tyle wrażeń, spacerów oraz wycieczek, że zwyczajnie nie było kiedy usiąść :)

Naturalnie... mam bogatą dokumentację fotograficzną ;)

27 lipca

O poranku kot zdecydował, że w ramach śniadania zje mnie wraz z kapciami :D

Najedzony poszedł spać ;)
28 lipca 
 
Krótka i niewarta dokumentowania dyskusja z Rygą przy pomocy miski

29 lipca

Ładne kwiatki ;)
Nie nauczyli matoła, że się nie chodzi po stołach ;)
Zdjęcie zrobiłam telefonem taty, który ma głupi zwyczaj zawiesić się raz na jakiś czas po wykonaniu zdjęcia i wtedy niestety to zdjęcie traci się bezpowrotnie. Na szczęście mamy chwilę do restartu telefonu i można zrobić zdjęcie zdjęcia. ;)
 
29 lipca
 
Ten oto szalony blog obchodził 10tą rocznicę startu. Zmienia się ciągle, ale mój szajbnięty humor pozostał. ;)
 
30lipca

Zaprosili mnie na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy (social media dla zagranicznych pacjentów pewnej kliniki). Mama i kot postanowili mi pomóc w zdobyciu jej. Wyprasowali mi spodnie. ;)
Idąc na rozmowę zobaczyłam słup. To łup... zrobiłam zdjęcie. ;)
Dedykuję je Klinice Lalek, która dzielnie dla mnie kolejne słupy w różnych częściach Polski dokumentuje.
Na rozmowie niby było miło, ale lepszy był Pan, który wyszedł z gabinetu EKG i zaczął rozmowę:
-Pani na EKG?
-Nie
-Na pewno? ;)
-(przyznaję w tym momencie już chciałam się zgodzić xD niestety byłam debil i tylko się uśmiechnęłam)
-A jeśli można spytać w jakiej sprawie Pani przyszła?
-Na rozmowę w sprawie pracy
-Na pewno Pani dostanie :)

Niestety zrobili bardzo brzydko. Powiedzieli, że zadzwonią na bank by umówić drugi termin rozmowy w kolejnym tygodniu. Czekałam jak głupia, w końcu sama zadzwoniłam i usłyszałam "mam tu informację od Pani Prezes żeby nie umawiać Pani na kolejny termin"... Eh a już liczyłam, że zaprzyjaźnię się z Panem od EKG ;)

Na Placu Ratuszowym (inne miasta mają Rynek - my mamy Plac Ratuszowy xD) punkt szczepień i punkt spisu powszechnego :) 
Nie skorzystałam, bo jestem zaszczepiona i spisałam się przez internet xD
Ulubienica czytelników Anna znalazła chwilę czasu na spotkanie celem wsparcia moralnego po rozmowie :)
Szczegóły? Ej no... to moja kumpela i nie będę wam zdradzać o czym rozmawiamy "przy kawie" ;)
31 lipca

Na szopingu z tatą zobaczyliśmy taką koszulkę. Nie mogliśmy przejść obojętnie i nie zrobić chociaż zdjęcia.
Było ich tam więcej, ale ta z Helem była najlepsza
A te gaciory wprowadziły nas w konsternację. Jeszcze te pierwsze trzy były zabawne
Ale te pozostałe to już nie wiem. Niekoniecznie jestem fanką.

Tata to najlepszy asystent do fotografowania... nawet tylko durnych gaci xD

1 sierpnia 

Równo rok temu przybył Dziabąg i tak wtedy wyglądał. Miał wtedy śmieszne "rosochate" futerko i trochę nieprzyjemną woń wydzielał ;) zapach zmienił się po tygodniu, a futerko zostało na około miesiąc
A teraz wygląda tak. Filemona nie zastąpił, ale znalazł swoje własne miejsce. Wszedł w nasze serca z buta i się wygodnie mały spryciarz urządził. :D
Tylko wciąż zdarza mu się z Malutką "drzeć koty".
 
3 sierpnia
 
Stoczyłam się niżej rynsztoka i kupiłam osławione lody Ekipy, o które "madki dzieckom" toczyły boje pod sklepami sieci Ropucha ;)
Siorbet smakował czymś podobnym do lemoniady z tego lokalu, co ma niby lody naturalne ale lemoniadę jak płyn do czyszczenia łazienek ;) Polewa o smaku gumy balonowej - smakowała jak bardzo tania tracąca szybko smak guma kulka z lat 90. Dzieła zniszczenia dopełniły strzelające w gębie cuksy. Nie moje smaki ewidentnie. Osobno pewnie by to miało jakiś sens, ale połączenie tego razem zasługuje na kocioł w piekle dla pomysłodawcy. xD
4 sierpnia
 
Zapewne po tych lodach Ekipy tak cudnie nakleiliśmy z tatą folię hydrożelową na ekran, że musieliśmy zamówić drugą ;) 
Tak naprawdę nakleiliśmy idealnie, ale na koniec została jedna naklejka do zdjęcia "folii zabezpieczającej folię"... i zdjęliśmy przez nieuwagę obie razem xD ponownie się nakleić nie udało, bo kiedy zauważyliśmy błąd... klejąca strona już obrosła w kocie kłaczki ;)
Kolejna przyszła w gigant pudle
Taka cienka kopertka xD
Przy okazji odbioru pudła odwiedziłam sobie Bobera ;)
A obok Bobera pokaźna mieści się Dziura ;)
Malutka pozwoliła zrobić sobie portret
Drugiego trzeba było trochę przekupić ;)
A potem nagrodzić zabawą
5 sierpnia
 
Kot zarządził relaks i tyle.
Relaks sobie kilka dni potrwał ;)
 
8 sierpnia
 
Relaks przerywany fotografowaniem kota i sprzątaniem na przyjazd gości
10 sierpnia
 
Ja wiem, wiem, że zdjęcia w gazetkach reklamowych to tylko pokazowe i ilustracyjne... ale serio zeszyt w kratkę ilustrowany jest przez zeszyt w linię... z wzorami geometrycznymi? xD
11 sierpnia
 
Kitku aż głowa się przegrzała od rozkminy nad tym zdjęciem z gazetki ;)
I tyle by było. W następnym odcinku zdjęć będziecie mieli po kokardę, więc lepiej już skończyć ten aktualny. ;)
Nieustająco pozdrawiam, mam nadzieję, że się choć trochę uśmiechnęliście i zapraszam do pozostawiania opinii. :)
Howgh!

poniedziałek, 26 lipca 2021

#2 Odcinek, który będzie nudny

Witajcie w kolejnym nudnym odcinku ;)

Prawie nie wychodziłam z domu, bo leżałam z bólem głowy. Serio, te zmiany pogody mnie wykończą.

21 lipca 

Zdecydowałam się wreszcie zabrać za ostatnią pozostałą do zrobienia pracę zaliczeniową. Kot postanowił mi towarzyszyć. ;)

Najdłuższe było zbieranie materiału i motywacji do roboty. Montaż zajął około 4 godzin.
To miała być autoprezentacja, więc nie obyło się bez kadrów zawierających moją facjatę.

Bladego pojęcia nie mam jak została oceniona, bo wykładowca taktycznie milczy, więc nawet nie wiem czy pracę otrzymał...

22 lipca 

Znalazłam idealną pracę ;) muszę tylko zdobyć obywatelstwo Rumunii ;)

23 lipca

Wyszłam z domu. Poszłam z mamą na lody i lemoniadę. Lodziarnia reklamuje się jako "lody naturalne". Lemoniada smakowała jak jakiś cytrusowy środek czyszczący do łazienek. Chociaż... nie piłam nigdy środka czyszczącego, ale po zapachu owego domyślam się podobieństwa. Lody też nie smakowały jakby były full natural. I nie były nadzwyczajne. Te zwykłe z Biedry smakują lepiej.

Empik zaczyna "bek tu skul" - spodobały mi się te okładki :D

Zdecydowanie były dwa przedmioty o których mogłam powiedzieć "nic nie kumam" ;)

Byczyłam się trochę za dużo ;)
Niestety żaden pies mi nie zjadł pracy domowej ;)
A ponosi mnie bardzo często moja własna wyobraźnia ;)
A to, że miaaauuuam się uczyć systematycznie, a wyszło jak zwykle na ostatnią chwilę, to nie muuuuszę nikomu mówić ;)
Bo ja nic nie muuuuuuuuuuuuuszę ;) wszystko mogę :D
Ale ekipę na studiach mam zacną ;)

Swoją dróżką, drożyną, ścieżką ciekawe czy Ekipa zastrzegła swoje logo. Ostatnio wyszło, że zamówili swoje niektóre gadżety w chińskim internecie. Chyba przypadkiem oddali im do zabawy swoje logo, bo wylądowali w chińskim markiecie na witrynce. ;)

24 lipca 

Mój kot zapałał miłością do kwiatów, które dostałam tydzień temu od Gosi. Jeszcze żyją, ale to ich ostatnie chwile. Dlatego mam ambiwalentne uczucia względem kwiatów ciętych. Można stworzyć przepiękne kompozycje, ale są tak nietrwałe, że aż mi smutno.


25 lipca

Znalazłam kolejną ciekawą ofertę. Niby niepełny etat, a jednak pełny. ;)


26 lipca

Odwiedziłam tak zwane "stare śmieci". Czyli kampus uczelni, którą skończyłam w 2019. Na terenie kampusu jest centrum rehabilitacji, a ja zawiozłam tam skierowanie.

Przy okazji poznałam kolejnego Jelonka, który jest odpowiedzią na Wrocławskie Krasnale.

Potem zajrzałam do Pasażu Handlowego przy Tesco
Świeci mu się pustkami ;)
Albowiem Tesco się zamyka.
Najzabawniejsze, że ono wyglądało tak samo już ze dwa lata temu, a wtedy jeszcze się nie zamykało ;)
No dobra. Wtedy to wejście nie było zablokowane ;)
Kreatywna ta blokada ;) Palet zabrakło, to użyli wózków :D
W chińskim markiecie numer dwa znalazłam zestaw lalkowych koszy na śmieci, ale był trochę drogawy, bo za kilkadziesiąt złociszy. A ja mam tylko 2 złote oszczędności. Nie poszaleję. ;)
Bejbi Joda to tak trochę hmmmm jak chomik wygląda ;)
Superman natomiast wygląda jakby wpadł twarzą na pełnej prędkości w jakiś budynek - pewnie z Kryptonitu był ten budynek, bo zwykły by mu chyba nie zaszkodził ;)
Trochę ludzi było, ale działa tylko kilka sklepów i wiele miejsc jest "do wynajęcia"
Zapewniają, że po zamknięciu Tesco Pasaż będzie działał. No w sumie podobno zamiast Tesco ma być Netto. Ale ciekawe czy się opłaca taki pasaż, w którym większość miejsc jest do wynajęcia...
A tu nam wyrósł jakiś budynek. W 2019 go nie było. Nie wiem kiedy się pojawił. Wyrósł jak grzyb po deszczu. ;)
A ten za to trochę zmalał. Jest równowaga w przyrodzie. ;)

No. Dotarliśmy do końca. Bez reklam. Ależ byliście dzielni... jeśli jeszcze nie zasnęliście.

Nagrody nie będzie. Koty przejadły kasiorę. ;)



Trzymajcie się!

W kolejnym odcinku znowu będzie nudno. A może nawet bardziej. ;)

HOWGH!