sobota, 30 listopada 2013

30DWF - Dzień 13 - Kwiaty

Na początek winna wam jestem zdjęcie na temat "Śmieszne", bo z racji choroby nie dałam rady zrobić nowego i posiłkowałam się szufladką. Teraz dodaję nowe:
Ładne kwiatki ;)
Vilu: A skoro o kwiatach mowa... dzisiejszy temat wyzwania to "Kwiaty" właśnie. Moje imię to skrót imienia Violetta - Violet, czyli Fiołek. Też kwiatek.
Kwiaty są różne:
Sztuczne
Pluszowe
Drewniane
Na sukience
Na pościeli
Kwiaty we włosach potargał wiatr ;)
Dzieci kwiaty, kwieciste imiona...
Mnóstwo kwiatów jest wokół nas jak widzicie!
No. Dość już tej "kwiecistej prezentacji". Miłego dnia! Papa!
Pozdro 600 ;)
Wciąż chora,
I.

PS A na dokładkę czytam "Zapach spalonych kwiatów" ;)

piątek, 29 listopada 2013

30DWF - Dzień 12 - Blisko

Nieco mi lepiej, dzięki za życzenia powrotu do zdrowia. :*
Sił jednak starczyło jedynie na zdjęcia obiektów blisko łóżka. ;)
Bliski memu sercu:
Listy... sposób byśmy byli blisko z kimś, kto jest daleko:
Kalendarz - sposób na przybliżenie nam dni, których jeszcze nie znamy (lub tych, które już za nami). ;)
Co złego to nie ja. ;)
Ściskam,
I.

czwartek, 28 listopada 2013

30DWF - Dzień 11 - Śmieszne, czyli "Pan Kotek był chory..."

Śmiesznie to było dzisiaj w nocy jak musiałam zaprzyjaźnić się z wiaderkiem... potem u lekarza "uszlachetniłam" pani doktor zlewik... a potem ona odwdzięczyła się zastrzykami w tyłek, które na szczęście aplikowała miła pielęgniarka, która wzięła pod uwagę mój strach przed zastrzykami, była delikatna i pytała czy za bardzo nie boli. Po zastrzykach nieco mi się polepszyło... Tylko, że o wyjeździe na Andrzejki mogę zapomnieć. Eh...
Z tego też powodu musiałam przejrzeć archiwa w poszukiwaniu śmiesznych zdjęć, bo zrobić nowych nie miałam siły.
Śmieszne numer 1
Pan Tony Halik graficiarzem? ;)
Śmieszne numer 2
Mały Głód ucieka z ciężarówki pełnej Danio - ciekawe co spsocił ;)
Śmieszne numer 3
Samochód, który zafundował sobie sztuczne rzęski ;) Ładnie? ;)
Trochę naciągane, ale co zrobić. Choroba nie wybiera - wybierz WC Pikera. ;)
Buziaki (z daleka, bo to wirusowe)
I.

środa, 27 listopada 2013

30DWF - Dzień 10 - Kości

Sama sobie jestem winna, że wymyśliłam taki temat. Nie chciałaś babo robić autoportretu, to myśl teraz jak z tego wybrnąć. Gdzieś miałam mały plastikowy kręgosłup. No właśnie. Gdzieś. Zapodziałam. Kości do gry też. Jedna się ostała z breloka. No to z braku laku musiałam wyszukać cokolwiek kościstego:
A żeby było bardziej nastrojowo...
Koścista łapa...
Na kości do gry. ;)
Łapa w oryginale była przymocowana do mechanizmu i łapała pieniądze, by je następnie zagarnąć do skarbonki. Skarbonka była kartonowa i się zepsuła - ostała się jeno łapa w kolorze neonowym żółtym, więc monochromatyczne zdjęcie bardziej pasowało do nastroju. ;)
Do jutra!
I.

wtorek, 26 listopada 2013

30DWF - Dzień 9 - Niebieskie

Zacznę dziś banałem: przedmioty, które towarzyszą mi na co dzień
Notes i długopis - bo pisać uwielbiam ;)
Aparat i czytnik kart - wiadomo, by chwytać chwile i dzielić się nimi z wami
Żel - chłodzący, kiedy boli mnie głowa
*
Jak Niebieski, to naturalnie T.A.R.D.I.S. z serialu Doctor Who, który to serial liczy sobie już 50lat!
(odcień nie ten, ale innej niebieskiej kartki nie miałam, a chciałam mieć własną Tardis^^)
Zastanawialiście się kiedyś czemu Tardis jest niebieska?
Znalazłam dla was idealny wiersz po angielsku:
"Rose went away
So the Doctor is blue.
Ask Donna, “Where’s the Doctor?”
She’ll reply, “Doctor Who?”
Sarah Jane, and Martha,
And now both the Ponds
Had their fun with the Doctor
And now they’ve all gone.
So ask me again
Why the TARDIS is blue:
There’s a sad man inside
With both hearts torn in two."
*
I wreszcie ostatni przykład czegoś niebieskiego ;)
Imieniny mam za tydzień, ale prezent od Gałagutka (Agatko ♥) dostałam już dzisiaj. Niebieskooka śliczna panna szydełkowa, którą nazwałam Vilu, bo była baaaaardzo luuuuuźno inspirowana Violettą z telenoweli Disneya. ;)
Do tego dostałam jeszcze sweterek i czapeczkę dla moich dyniek ;) i jeszcze beret był, kubeczek i coś słodkiego. Kochana kobita!!! Najpiękniejszy prezent imieninowy pod słońcem!
♥♥♥
Pozdrawiam,
I.

poniedziałek, 25 listopada 2013

30DWF - Dzień 8 - Technologia

Rima: To twoja wina. Od dawna ci mówiłam, że to przestarzała technologia jest i powinnaś mieć nowy komputer...
 Mały drań... ;)
---
PS żaden monitor nie ucierpiał w tym wyzwaniu ;) (swoją drogą lcd raczył paść wcześniej i stąd taki stary monitor - grunt, że działa) obrazek pękniętego ekranu wzięłam stąd: http://pl.forwallpaper.com/wallpaper/glass-blue-screen-error-bsod-682944.html


niedziela, 24 listopada 2013

30DWF - Dzień 7 - Nowe

Nowe... gazetki reklamowe ;)
Najbardziej lubię przed zimowymi świętami oglądać katalogi z zabawkami. Nie dorosłam.
Tylko ciało się postarzało, a umysł wciąż 7latki. ;)
Nowe drogi też "przećwiczyłam" za kierownicą (znaczy nowe dla mnie, bo nie jeździłam jeszcze nimi), ale nie mam tego na zdjęciu, więc chyba się nie liczy. ;)

sobota, 23 listopada 2013

30DWF - Dzień 6 - Wspomnienie

Różne są rodzaje wspomnień...
Wspomnienie po budynku...
Wspomnienie po drzewie...
Wspomnienie po sklepie (taki fajny był sportowy, w którym kupiłam buty i kurtkę^^)...
Wspomnienie po lampie...
Wspomnienie po młodości i szczupłej figurze... ;)
Wspomnienia to fajna sprawa. Czasem wywołują je dźwięki, czasem zapachy, czasem smaki...
Co najczęściej wywołuje u was wspomnienia?

piątek, 22 listopada 2013

30DWF - Dzień 5 - Tajemnica

Rima: A to co?! Imago zostawiła na wierzchu swój pamiętnik?! Z kluczykami?!
Rima: Ha! Zaraz poznam wszystkie jej tajemnice!
Rima: Zaraz, zaraz... Co to niby ma być?! Gdzie wpisy?! Gdzie tajemnice?!
Rima: Czuję się zrobiona w balona...
***
Pusty pamiętnik jej zostawiłam na przynętę ;)

czwartek, 21 listopada 2013

30DWF - Dzień 4 - Zielone

Królewna Śnieżka gra w zielone ;)

Zielone jabłuszkooooo, przekrojone na... ogórek, ogórek, ogórek... czapkę i sandaaaaaałyyyyyy! :D
Zielonoooo miiiii... i spokojnie... zielono miii.
-
Odzyskałam samochód. Kosztowało mnie to mniej niż myślałam, ale i tak sporo. Uf.

środa, 20 listopada 2013

30DWF - Dzień 3 - Chmury

A miało być tak pięknie...
Miałam chodzić z głową w chmurach...
A tymczasem... czarne chmury zbierały się od rana nad moją głową...
By popołudniem sprawić, że stałam się pochmurna.
To miała być godzinna wymiana czegoś tam przy kole w aucie. Okazało się, że do wymiany są dwa "czegośtamy", bo w drugim kole też się wzięło i "zepsło". Wróciłam do domu autobusem i czekam na telefon, kiedy auto będzie gotowe. Dodatkowe koszty cholera jasna... Tym samym mogę zapomnieć choćby o drobiazgu na gwiazdkę, bo imieninowy prezent załatwił mi akumulator, a mikołajki i gwiazdkę obecna naprawa... Czuję się spłukana.

wtorek, 19 listopada 2013

30DWF - Dzień 2 - Zwierzę

Odkryłam w sobie zwierzę... obawiam się że to leniwiec.
;)
Dziś rozpoczniemy od nowego nieregularnego cyklu "Porady Paskudy":
Paskuda radzi: Pamiętajcie, że nie wszystkie zwierzęta znoszą zimę tak dobrze jak psy Husky. Niektórym trzeba pomagać. Czy to zostawiając otwarte okno do piwnicy, żeby dzikie kotki mogły się ogrzać, czy to sypiąc ziarno do budki dla ptaszków, czy zostawiając słoninkę dla sikorek... sposobów na pomaganie zwierzętom w zimie jest cała masa. Pomóżcie zwierzętom przetrwać zimę!
*
Tak naprawdę wybrałam ten temat do mojego wyzwania, żeby pochwalić się kotami, które mieszkają ze mną ;)
 Malutka to prawdziwa kocia modelka :) pozuje bardzo cierpliwie do zdjęć :)
 Filemon jak widać pozować czasami nie lubi i nie ustoi/usiedzi wtedy spokojnie ani ułamka sekundy, więc zdjęcia wychodzą poruszone ;)
nieporuszone mam tylko takie sprzed kilku dni (w sumie nie nałożyłam sobie zakazu zdjęć "z szuflady"^^):
Pozdrawiam,
Imago

PS Profesor Gąbka wyjechał na badania nad zachowaniem latających żab do Krainy Deszczowców, więc nie musicie się spieszyć z esejem na temat "końca sznurka początku" ;)

poniedziałek, 18 listopada 2013

30DWF - Dzień 1 - Początek

Na dobry początek ;) wykład Profesora Gąbki:
Witam Państwa!
Dzisiaj porozmawiamy sobie o początku. Jak sobie państwo zapewne zdają sprawę, wszystko ma swój początek. Ciekawa sprawa ma się jednak ze sznurkiem. Na przykład takim jak ten, który trzymam. Otóż sznurek ma dwa końce. Gdzie więc jest sznurka początek? Tam gdzie jego koniec.
Albowiem początek sznurka jest równocześnie jego końcem. Sznurek ma więc dwa końce i dwa początki, które są nazywane "początkiem końca". Na tym zdjęciu widać dokładniej omawiany "początek końca":
Proszę mu się przyjrzeć i napisać o tym esej na następne zajęcia. Strona a4 czcionką standardową z odstępem 1,5. Dziękuję za uwagę, to wszystko na dzisiaj. Będą państwo uprzejmi równo ustawić krzesełka i wpisać się na listę obecności znajdującą się przy wyjściu. Do widzenia.
Buziaki!
I.

sobota, 16 listopada 2013

Wyzwanie

Powiem szczerze... dałam ciała ostatnio. Rozleniwiłam się kompletnie.
Muszę się rozruszać, nim blog na dobre porośnie kurzem. Nie tylko blog zresztą.
Dlatego wymyśliłam sobie wyzwanie fotograficzne, które ma mi w tym pomóc.
Tematy oparłam na tym, co znalazłam w sieci - kilka punktów zmieniłam:
Naturalnie interpretacja dowolna, lalkowa zawartość możliwa.
Start w dowolnym momencie, ja chyba zacznę w poniedziałek.
Pomożecie? ;)